Dwa gole Frankowskiego za oceanem. ''Strażacy'' zakończyli sezon - Oko na Polaka
Przemysław Frankowski nie zwalnia tempa za oceanem. Reprezentant Polski zapisał na swoim koncie dublet w przegranym (3:4) spotkaniu z New York City. Bramki zdobyte przez 25-latka nie przesądziły jednak o przyszłości "Strażaków". Piłkarze Chicago Fire wraz z niedzielną porażką zakończyli swój sezon w tegorocznej edycji Major League Soccer.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Po bardzo nieprzyjemnym urazie oraz strzeleckiej niemocy Przemysław Frankowski zaczyna wracać na właściwe tory. Reprezentant Polski po raz ostatni błysnął stosunkowo niedawno. 25 października zdobył bramkę w zremisowanym (2:2) spotkaniu z New York Red Bulls. Trafienie przeciwko szóstej drużynie Konferencji Wschodniej było jednocześnie przerwaniem trwającej od ponad roku serii bez zdobytej bramki. Od tamtego momentu wszystko zaczęło się układać w jedną całość. Polak ponownie stał się ważnym ogniwem "Strażaków". To potwierdził również w niedzielę, zdobywając dwie bramki w spotkaniu kończącym sezon zasadniczy.
FRANKIE'S STILL FIGHTING#CHIvNYC 2-3 pic.twitter.com/5L2Ku0AH5f
— Chicago Fire FC (@ChicagoFire) November 8, 2020
Chicago Fire w ramach 23. kolejki Major League Soccer mierzyło się na własnym obiekcie z New York City. Dla "Strażaków" spotkanie kończące tegoroczny udział w fazie zasadniczej było niezwykle ważne w kwestii awansu do fazy play-offów. By znaleźć się w gronie dziesięciu najlepszych drużyn Konferencji Wschodniej , zespół prowadzony przez Raphaela Wicky'ego musiał urwać punkty nowojorczykom lub liczyć na potknięcie Interu Miami bądź Montrealu Impact.
Z wysokiego C do spotkania rozgrywanego na obiekcie w Chicago przystąpili jednak goście, którzy po pół godziny gry prowadzili już (2:0). W 15. minucie spotkania jego wynik otworzył Alexander Callens. Ledwie kwadrans po bramce Peruwiańczyka podwyższył Gary Mackay-Steven i zmusił gospodarzy do odrabiania strat. Te zmniejszyły się do minimum jeszcze przed końcem pierwszej odsłony. Chwilę po drugim trafieniu dla gospodarzy bramkę kontaktową zdobył Roman Berić. Dla Słoweńca był to jednocześnie gol numer dwanaście w tym sezonie, co uczyniło go drugim najlepszym strzelcem Major League Soccer po rundzie zasadniczej. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść. Pomimo bramki na (1:3) dla gości "Strażacy" nie zamierzali składać broni. Jeszcze przed przerwą dublet na swoim koncie zapisał Przemysław Frankowski. Dla reprezentanta Polski było to zarazem drugie i trzecie trafienie w bieżących rozgrywkach. Pomimo zażartej walki do ostatnich minut starcia, górą byli zawodnicy gości, którzy przypieczętowali swój awans do zbliżających się play-offów.
Niedzielne spotkanie z New York City było jednocześnie ostatnim meczem "Strażaków" w tym sezonie. Rundę zasadniczą zakończyli na 11. miejscu Konferencji Wschodniej. Tę wygrała Philadelphia Union, której zawodnikiem jest Kacper Przybyłko. Frankowski natomiast na przestrzeni całych rozgrywek zapisał na swoim koncie 19 występów. Zdobył w nich 3 bramki i zanotował 1 asystę.
FRANKOWSKI AGAIN! #CHIvNYC 3-3 pic.twitter.com/u8zllSG1Wt
— Chicago Fire FC (@ChicagoFire) November 8, 2020