Oko na Polaka - Teodorczyk wrócił do gry
Po dwóch miesiącach od transferu do Belgii w końcu widać światełko w tunelu. Wtorkowe spotkanie przeciwko Cercle Brugge było dla Łukasza Teodorczyka pierwszym pojedynkiem od lipca. Polski napastnik pojawił się na murawie w doliczonym czasie gry. Jego zespół odniósł cenne zwycięstwo (4:3).
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Odejście z Włoch, nieszczęśliwy uraz, blisko pięć miesięcy bez gry i osiedlenie się w Belgii. Ostatnie miesiące w wykonaniu Łukasza Teodorczyka to w gruncie rzeczy szereg nieszczęśliwych zdarzeń. Na pierwsze spotkanie w nowych barwach czekał bowiem do połowy grudnia. Gdy już je odnotował, spędził na murawie zaledwie siedem minut. W spotkaniu 18. kolejki Jupiler League jego zespół – Charleroi – rozprawił się na wyjeździe z Cercle Brugge (4:3).
Łukasz Teodorczyk zadebiutował w Charleroi, wszedł w samej końcówce z Cercle Brugge. Pierwszy występ od lipca, w całym poprzednim sezonie raptem 345 minut, ostatni gol prawie 2 lata temu. Trudno będzie się jeszcze odbudować za granicą. Myślałem, że po Anderlechcie lepiej wybierze
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) December 15, 2020
Na taki rozwój zdarzeń i równie spektakularne odrobienie strat wskazywało niewiele. Do przerwy głównym faworytem do zwycięstwa byli gospodarze, którzy mimo gry w osłabieniu prowadzili już dwoma bramkami. Pogoń ze strony Charleroi rozpoczęła się dopiero w drugiej odsłonie i została zakończona w najlepszy możliwy sposób, zwycięstwem. W przeciągu zalewie siedmiu minut na listę strzelców wpisali się Ali Gholizadeh, Shamar Nicholson oraz Ryota Morioka. W międzyczasie do remisu doprowadził jeszcze Anthony Musaba, lecz ostateczny cios i tak należał do przyjezdnych. Trzeci zespół trwających rozgrywek zwyciężył po bramce w 88. minucie, czym zapewnił sobie powrót na podium w ligowej tabeli.
Po rozegraniu osiemnastu kolejek (w tym dwóch zaległych z powodu koronawirusa) liderem jest Club Brugge . Nad drugim Genkiem ma dwa punkty przewagi.