Oficjalnie: Marichisio chce podbić wschód
O tym, że Claudio Marchisio prawdopodobnie opuści Turyn tego lata mówiło się już od kilku miesięcy. Włoch nie mógł bowiem liczyć na regularną grę, a dobrze wiemy, jak ambitny jest to człowiek. On po prostu chce występować i dawać z siebie wszystko, nieważne gdzie. Jego ambicje okazały się więc silniejsze od miłości do Juventusu, w którym spędził ponad 20 lat i zdecydował się na odejście. Marchisio przez kilka tygodni był wolnym agentem, po którego zgłaszało się wiele klubów. W pewnej chwili najbardziej prawdopodobną opcją wydawała się ta ukryta niemiecka amerykańska. MLS byłoby świetnym miejsce dla Włocha, który nie musiałby jeszcze kończyć kariery, a udałby się na dobrze płatną, ale czynną emeryturę. Jednakże tamten poziom też nie zaspokajał głodu rywalizacji Marchisio i ten zdecydował się na pozostanie w Europie, która gwarantuje mu większe zaangażowanie zarówno wśród kolegów z zespołu, jak i rywali.
Teraz możemy już to powiedzieć oficjalnie. Claudio Marchisio został piłkarzem Zenitu Sankt Petersburg. Rosjanie podpisali z nim dwuletni kontrakt, ale nie wiemy dokładnie, ile będzie zarabiał na jego mocy. Możemy jedynie przypuszczać, że będą to pieniądze porównywalne do tych, które inkasował w Turynie, gdyż Zenit do biednych nie należy. Marchisio jest też w zasadzie jedynym transferem Rosjan w tym okienku i to dodatkowo darmowym, więc nie mieli oni już potrzeby, by oszczędzać na jego pensji, tym bardziej, że prawdopodobnie okaże się niezwykle istotnym ogniwem zespołu.
Marchisio wybrał Zenit ponad ekipami z zachodu Europy. Czy zrobił dobrze? Mógł w końcu zostać w Serie A lub przenieść się do Nicei. Pierwsza opcja na pewno nie wchodziła w grę, gdyż Włochowi nie uśmiechało się rywalizowanie z Juventusem. Nie ma się co dziwić, podobnie w przeszłości postępowało wielu piłkarzy. Nicea nie byłaby głupim pomysłem, tym bardziej, że niedawno przejął ją Patrick Vieira, który może tchnąć w ten zespół nowe życie. Tam najwyraźniej nie chciał współpracować z Balotellim. Co się dziwić, kto by chciał?