Czołówka Premier League bije się o syna mistrza świata
Sporo dzisiaj informacji z Premier League. Jakoś tak bywa, że w środku tygodnia w innych krajach skupiają się na treningach i przygotowywaniu do spotkania, a Anglicy w głowie mają tylko medialny szum. Dzień bez ploteczki na temat transferu jakiegoś młodego, utalentowanego chłopaka do giganta angielskiej ekstraklasy były zdecydowanie dniem straconym. My wiemy już, że ten bieżący na sto procent taki nie będzie, bo w świat poszła informacja idealnie wpasowująca się w dokładnie taki kanon, o jakim przed chwilą wspomniałem. No to w takim razie co to za młokos i kto go pragnie?
Zacznijmy od odpowiedzi na pierwsze pytanie. Chodzi o Marcusa Thurama. Nazwisko jest dla Was słusznie znajome, a ja i tak zdradziłem już wszystko w tytule, więc dobrze wiecie, kim jest ten chłopak. Marcus to syn Liliana Thurama. Nie poszedł on jednak w ślady ojca tak uważnie, jak chociażby Kasper Schmeichel, bo zawód może i wybrał sobie ten sam, ale specjalizacje kompletnie inną. Francuz odpowiada bowiem nie za obronę, a za strzelanie bramek. Jest napastnikiem Guingamp, klubu, który ma chyba najzabawniejszą nazwę spośród wszystkich w topowych ligach. Marcus przestaje być już jednak znany tylko pod szyldem syna znanego ojca, ponieważ sam wyrabia dla siebie markę. W tym sezonie ma już 8 goli, z czego jeden bardzo istotny, bo eliminujący Paris Saint - Germain z Pucharu Francji. Raz udało mu się nawet asystować.
Te statystyki może i nie są jakieś niesłychanie oszałamiające, ale trzeba zaznaczyć, że gra w średniaku Ligue 1 i patrząc przez ten pryzmat, jest to naprawdę dobry wynik. Wiedzą o tym topowe kluby Premier League, które już ślinią się na sam widok Thurama. Według "Daily Mirror" mają być nim wstępnie zainteresowane trzy kluby. Mówi się o Tottenhamie, Arsenalu i Manchesterze United. Nie wiemy nic o ewentualnych negocjacjach, więc przypuszczamy, że to na razie takie dziecinne podchody, które jednak w każdej chwili mogą przerodzić się w coś poważniejszego, jeśli Thuram zagra takie dobre spotkanie, jak chociażby jego ojciec z Chorwatami w 1998. Synek, zobacz se jak tatuś kiedyś grał.