Starcie gigantów w Pucharze - zapowiedź 4. rundy FA Cup.
Fani Premier League mogą być w ten weekend delikatnie niepocieszeni, ponieważ ich ukochana liga ma przerwę. W zamian za to Anglicy oferują nam 4. rundę FA Cup. Nie oszukujmy się - to trochę tak, jakbyśmy zamiast bombonierki od Lindta dostali wyrób czekoladopodobny rodem ze słusznie minionego ustroju (na pewno Wasi rodzice wiedzą, o co chodzi). Jednak nie każda podróba musi być zła i zbliżające się wielkimi krokami mecze Pucharu Anglii są tego najlepszym przykładem. Pozwólcie, że zaprezentuję Wam najciekawsze spotkania czwartego etapu tych rozgrywek.
Arsenal - Manchester United (piątek, 20:55)
Czy trzeba jakoś specjalnie reklamować ten mecz? Chyba niekoniecznie, ale mimo wszystko spróbuję: czeka nas starcie dwóch wielkich marek, które w tym sezonie borykały się z różnego rodzaju problemami. Na szczęście dla nich - w ostatnim czasie w obu drużynach udało się ugasić kilka pożarów. Po jednej stronie barykady Arsenal, który jest opromieniony zwycięstwem w derbach Londynu nad Chelsea, a po drugiej - Manchester United, który wygrał 7 ostatnich meczów z rzędu. W lidze oba zespoły już się spotkały, tyle że na Old Trafford. Wtedy padł wynik 2:2 i nie zdziwię się, jeśli dzisiejszego wieczoru rezultat będzie podobny.
Manchester City - Burnley (sobota, 16:00)
O ile poprzednie spotkanie gwarantuje nam gigantyczną dawkę emocji, tutaj wszystko wydaje się być rozstrzygnięte przed pierwszym gwizdkiem. Potężny Manchester City, który depcze po piętach liderującemu w Premier League Liverpoolowi, kontra błąkające się w dolnych rejonach tabeli Burnley. Jakby tego było mało, mecz jest rozgrywany na Etihad, gdzie "The Citizens" są właściwie nie do zatrzymania (nie dotyczy Crystal Palace). Szykuje się zatem bardzo wysokie zwycięstwo gospodarzy, którzy jako jedyni mają realną szansę zdobyć w tym sezonie wszystkie trofea w Anglii.
Newcastle United - Watford (sobota, 16:00)
W porównaniu z poprzednim spotkaniem, ten mecz zdaje się być bardzo wyrównany, jednak słowo klucz to "wydaje". Wystarczy szybki rzut oka na tabelę Premier League - Newcastle okupuje 17. miejsce, mając 2 punkty przewagi nad strefą spadkową, natomiast "Szerszenie" są na bardzo wysokiej siódmej pozycji. Dodatkowo biało-czarni wciąż zmagają się z wielkim chaosem organizacyjnym związanym ze sprzedażą klubu (Wisła Kraków lubi to). Pomimo tego, że mecz rozgrywany jest na St. James's Park, uważam, że zdecydowanym faworytem do awansu jest drużyna przyjezdnych.
AFC Wimbledon - West Ham United (sobota, 20:45)
Patrząc ze stricte sportowego punktu widzenia nie umieszczałbym tego meczu w tym zestawieniu. W końcu do trzecioligowca przyjeżdża zaledwie średniak Premier League. Jednak uważam, że warto zwrócić uwagę na ten mecz, ponieważ mamy do czynienia z mini-derbami Londynu. Do tego historia gospodarzy jest naprawdę bardzo ciekawa, ponieważ jest to klub założony przez zbuntowanych kibiców, którzy nie zgodzili się "przerzucić" na sztuczny twór o nazwie MK Dons - na pewno słyszeliście tę historię. Wracając jednak do meczu - oczywistym faworytem jest ekipa "Młotów", która w poprzedniej rundzie odprawiła z kwitkiem drugoligowe Birmingham. Warto zaznaczyć, że Łukasza Fabiańskiego raczej w tym meczu nie zobaczymy, ponieważ w FA Cup broni Adrian.
Crystal Palace - Tottenham (niedziela, 17:00)
Ornitolodzy zacierają ręce na ten mecz, ponieważ czeka nas starcie "Orłów" z "Kogutami". Odkładając jednak żarty na bok - to spotkanie obok meczu Arsenal - Manchester United zapowiada się najbardziej interesująco. Crystal Palace pod wodzą Roya Hodgsona słynie z tego, że bardzo uprzykrza życie bardziej renomowanym rywalom. Cztery zdobyte punkty po dwóch meczach w Manchesterze, 3 bramki strzelone na Anfield - to chyba wystarczający argument za tym, że Tottenhamu nie czeka w niedzielę spacerek. Obie drużyny już spotkały się w tym sezonie na Selhurst Park - "Koguty" wygrały 1:0, ale na pewno nie zachwyciły. Myślę, że teraz należy spodziewać się podobnego przebiegu tego spotkania.
Chelsea - Sheffield Wednesday (niedziela, 19:00)
Atmosfera w Chelsea jest ostatnio daleka od ideału. Przegrane derby z Arsenalem, Maurizio Sarri publicznie krytykujący swoich zawodników, coraz mniejsze szanse na zatrzymanie Edena Hazarda - na pewno te rzeczy mogą powodować ból głowy u fanów "The Blues". Jednak nie wszystko wygląda znowu tak tragicznie - w końcu do zespołu dołączył Gonzalo Higuain, a wczoraj po rzutach karnych podopieczni Sarriego wyeliminowali z Pucharu Ligi Tottenham i zagrają w finale tych rozgrywek. W niedzielnym starciu też będą zdecydowanym faworytem i ewentualne odpadnięcie z drugoligowcem będzie dla klubu ze Stamford Bridge po prostu katastrofą.
Komplet par 4. rundy FA CUP:
Bristol City - Bolton Wanderers
Arsenal - Manchester United
Accrington Stanley - Derby County
Manchester City - Burnley
Newcastle United - Watford
Brighton & Hove Albion - West Bromwich Albion
Swansea City - Gillingham
Middlesbrough - Newport County
Shrewsbury Town - Wolverhampton Wanderers
Portsmouth - Queens Park Rangers
Doncaster Rovers - Oldham Athletic
Millwall - Everton
AFC Wimbledon - West Ham United
Crystal Palace - Tottenham Hotspur
Chelsea - Sheffield Wednesday
Barnet - Brentford