Liverpool zarzuci sieci na Bundesligę
Większość transferów przeprowadzonych w ostatnim czasie przez Liverpool z pewnością możemy zaliczyć do tych udanych. Virgil van Dijk od momentu dołączenia w szeregi "The Reds" stał się o wiele bardziej jakościowym zawodnikiem i jest zaliczany do grona najlepszych na swojej pozycji. Mohamed Salah oraz Sadio Mane, to klasa sama w sobie i od ubiegłego sezonu stanowią o sile ofensywnej Liverpoolu. Gdyby tego było mało, Egipcjanin już po sezonie spędzonym w Anglii zaczął być porównywany do największych i wpadł w oko najlepszych z najlepszych. Obaj skrzydłowi kosztowali Liverpool po około 40 mln euro, co jak na zawodników o takim poziomie jest ceną wręcz niewyobrażalną.
Wiele wskazuje jednak na to, że Egipcjanin oraz Senegalczyk nie są ostatnimi tak klasowymi zawodnikami, kupionymi niemal za grosze. Jak podaje "BILD" tym razem na celowniku Liverpoolu znalazł się Julian Brandt, który obecnie broni barw Bayeru Leverkusen. Młody Niemiec rozegrał w tym sezonie 22 spotkania, w których zdobył 4 bramki oraz dołożył 7 asyst, będąc jedną z najjaśniejszych postaci swojego zespołu. Sprawę ewentualnych przenosin 22-latka do Liverpoolu ułatwia fakt, że jego klauzula odejścia wynosi zaledwie 21,4 mln funtów, co na zawodnika o takiej jakości jest wręcz wyprzedażą. Prawdę mówiąc nie zdziwię się jeśli ewentualne plotki w sprawie Brandta dojdą do skutku i ten niebawem rzeczywiście zmieni pracodawcę. Oczywiście o miejsce w składzie nie będzie łatwo, gdyż te przysługuje obecnie świetnie spisującym się Salahowi oraz Mane, lecz patrząc na potencjał jakim dysponuje Brandt, z pewnością sprawdziłby się w roli idealnego zmiennika, którego Liverpoolowi od czasu do czasu brakuje.
Skrzydłowy Bayeru Leverkusen nie jest jedynym zawodnikiem z Bundesligi, na którego chrapkę mają przedstawiciele Liverpoolu. W najbliższym okienku będą się również stać o obrońcę Borussii Moenchengladbach, Matthiasa Gintera, który podobnie jak Brandt jest czołowym zawodnikiem swoje drużyny. W zespole "The Reds" miałby on być alternatywą dla Joela Matipa, który już niebawem może pożegnać się z klubem. Nie oszukujmy się, ale Kameruńczyk nawet nie zbliża się do poziomu prezentowanego do Virgila van Dijka, a o jego umiejętnościach bardzo dużo mówi fakt, że nie może wygryźć ze składu Dejana Lovrena, który do czołówki bezapelacyjnie nie należy. Idealnym zastępcą dla Matipa, miałby być właśnie Ginter, który jest wyróżniającą się postacią na niemieckich boiskach.