Ważne słowa Luiza na temat przyszłości Sarriego
Przyznam szczerze, że jestem niezwykle zaskoczony faktem, że Maurizio Sarri wciąż prowadzi Chelsea. Sam już pisałem o tym, że po finale Pucharu Ligi Angielskiej zostanie wyrzucony, ale wtedy paradoksalnie tyłek uratował mu krnąbrny Kepa. Od tamtego czasu "The Blues" zaczęli grać całkiem przyzwoicie, nawet ograli Tottenham, co w sumie w ostatnich czasach nie jest wielką sztuką. Niemniej jednak ustabilizowali formę, przez co pozycja włoskiego menedżera wydaje się najpewniejsza od wielu tygodni. Na jej temat wypowiedział się także bardzo ważny w szatni, David Luiz.
Brazylijczyk udzielił wypowiedzi dla "The Telegraph", w której stanął murem za Bonusem swoim menedżerem. Luiz przyznał, że drużyna nie tylko rozumie wizję gry Sarriego, ale także wierzy, że przyniesie ona rezultaty. Dodał, że wszyscy celują w wygraną w Lidze Europy i zajęcie miejsca w pierwszej czwórce Premier League. Można zaufać Luizowi, że mówi prawdę, bo Brazylijczyk był pierwszym, który przekonywał Kepę do zejścia z boiska, twierdząc, że Hiszpan musi respektować decyzje menedżera, niezależnie od tego czy się z nimi zgadza.
To bardzo ciekawe, bo przecież jeszcze niedawno boiskowe występy "The Blues" wskazywały kompletnie na co innego. Wydawało się, że londyńczycy grają na zwolnienie Sarriego i kompletnie nie robią tego, czego się od nich oczekuje. Ciekawi mnie, co było przyczyną tak diametralnej zmiany w niesłychanie krótkim czasie. Teraz nagle wszyscy stoją za nim murem i będą go bronili, a jeszcze dwa tygodnie temu chętnie zgasiliby na nim k(i)epa. Czaicie tę grę słów? Dobre wymyśliłem, nie? Mi też się podoba.
Mimo wszystko uważam, że Chelsea nie uda się już wejść do pierwszej czwórki. Do formy wraca Arsenal, a wciąż kapitalnie prezentuje się Manchester United. Najłatwiej będzie przeskoczyć mierny Tottenham, ale "Koguty" wciąż mają pewną przewagę punktową. Jedyną nadzieją na awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów pozostaje więc Liga Europy. Tam o sukces powinno być już nieco prościej, choć też nikt nie da im wygrać za darmo. Tanio skóry nie sprzedadzą, zupełnie jak Pudzian.