Nie tylko w United mają problem z kontraktami
Manchester United był ostatnio klubem, o którym najczęściej słyszeliśmy pod kątem problemów z przedłużeniem umów z zawodnikami. Alexis Sanchez rozwalił strukturę płacową tego klubu, więc nie ma się czemu dziwić, że reszta drużyny kręci nosem na propozycje. City mogło do tej pory się z tego śmiać, ale karta się odwróciła.
O co chodzi? Leroy Sane stał się nowym problemem w ekipie Pepa Guardioli. Utalentowany Niemiec po raz pierwszy okazał oznaki tego, jakoby nie był do końca pewien, czy podpisać nową umowę z mistrzami Anglii. Takie informacje przed dzisiejszymi derbami Manchesteru nie brzmią pewnie zbyt dobrze. Źródło informacji – „Metro” – wskazuje zresztą, że Sane otrzymywał oferty spoza Etihad Stadium. Na razie City udało się odnowić umowy z Kunem Aguero, Davidem Silvą, Kevinem de Bruynem, a w klubie na dłużej zostaną też Ederson i Bernardo Silva. Jeszcze w marcu klub był przekonany, że Sane (który bardzo pomógł City w Champions League, jednak już nie w meczach z Tottenhamem, gdzie rozegrał kilka minut w pierwszym spotkaniu, a na ławce usiadł w rewanżu) pozostanie w Anglii.
Zwlekanie w negocjacjach sprawia jednak, że panowie szejkowie podejrzewają, że Sane się rozmyśla. Kto mógłby po niego wkroczyć? Sugeruje się, że może to… Bayern Monachium. Zdesperowany Bayern Monachium, który wciąż szuka kogoś, kto zastąpi Francka Ribery’ego i Arjena Robbena. Robili to już w 2016 roku, teraz mogą znów swojego krajana kusić.
To byłoby jedynie potwierdzenie wielu plotek, które pojawiły się już w zeszłym tygodniu…