Miłość Maty do United nie zna granic
We współczesnym futbolu wszystko opiera się na pieniądzach. Kto ma ich najwięcej, ma dosłownie wszystko. No może poza europejskimi pucharami, jak w przypadku Paris Saint Germain czy Manchesteru City, którzy nie potrafią wznieść się na wyżyny możliwości pomimo wielu gwiazd w składzie. Innym tokiem rozumowania idzie jednak Juan Mata i to od niego powinno się uczyć wielu innych zawodników.
Neymar, Cristiano Ronaldo, Leo Messi, Kylian Mbappe czy Eden Hazard. Dla nich zarobienie na nowego iPhone czy dom z luksusowym basenem to jest dosłownie chwila. Ich zarobki sięgają kilkudziesięciu milionów euro rocznie, a tylko kluby dysponujące ogromnymi zasobami finansowymi mogą sobie pozwolić na zakontraktowanie takich graczy. Tego typu klubem jest również Manchester United. "Czerwone Diabły" nie narzekają na biedę i również mogą podpisywać wielomilionowego kontrakty, lecz to co ich różni od innych klubów, to posiadanie w swoim zespole Juana Maty.
Hiszpański pomocnik występuje w Manchesterze United od 2014 roku, kiedy to za 37 mln funtów przeniósł się z Chelsea. 31-letni pomocnik jakiś czas temu przedłużył kontrakt ze swoim dotychczasowym zespołem, lecz jak podają angielskie media, Hiszpan zdecydował się na bardzo dziwny ruch. Przed podpisaniem nowej umowy zarobki Maty wynosiły 180 tys. rocznie. Jak podają angielskie media, po przedłużeniu kontaktu wcale nie wzrosną, a wręcz zmaleją. Taką decyzję podjął sam zawodnik i z własnej woli obniżył swoje wynagrodzenie o 45 tys. funtów tygodniowo. W obecnym futbolu ruch dość rzadko spotykany, lecz jak tłumaczy zawodnik, chciał po prostu nadal występować w Manchesterze United i z obawy przed odejściem, podjął taką właśnie decyzję. Wielu zapewne chciałoby żeby ktoś ich pokochał tak, jak Mata kocha United, lecz z wielu względów jest to niemożliwe, a 31-latek niejednokrotnie pokazywał, że jest jedyny w swoim rodzaju.
@juanmata8 what a man! https://t.co/lY6ZKLPMfN
— Alberto Gil (@algilcam) June 23, 2019