Co się dzieje w Anglii? Znów mnóstwo rzeczy...
O każdym klubie dziś da się coś w Premier League napisać, w każdym coś się dzieje, w każdym ruszyła machina - albo przynajmniej pokazano koszulki. Nasi milusińscy z Anglii stwierdzili, że pora wziąć się do roboty i dlatego United ma już Wan-Bissakę, City - Rodriego, a Tottenham - Ndombele. Ale na tym się nie skończy, bo zmiany będą zachodzić... nie tylko w Chelsea, która dokonała wiadomego ogłoszenia.
W Manchesterze United czas na poważniejsze ruchy - potrzebni są środkowy obrońca (kandydatem - Harry Maguire), środkowy pomocnik (albo i dwóch, jeśli pozbędą się Paula Pogby), prawoskrzydłowy (nie liczymy, że trafi) i napastnik (jeśli odejdzie Romelu Lukaku - choć tak czy inaczej, nawet dobrze byłoby dla nich wziąć napastnika, przy pozostawieniu Lukaku). Jak podaje Sky Sports, Bruno Fernandes już się zbliża - miejmy nadzieję, że nie chodzi o zastąpienie Andera Herrery, bo będzie to marnowanie potencjału tego piłkarza. Jeśli natomiast odszedłby z klubu Paul Pogba, stworzyłoby rzeczywiście możliwości dla Portugalczyka. Potrzebowałby on pewnie jeszcze innego człowieka do pomocy, a takim mógłby być np. James Maddison z Leicester City.
Kolejnego zawodnika kupiłby też Tottenham, jednakże w sprawie Giovaniego Lo Celso Daniel Levy nie może dogadać się z władzami Betisu. Kwota transferu jest tutaj kością niezgody - Betis chciałby oskubać Tottenham, za każdym razem, gdy przychodzi klub Premier League, każdemu świecą się oczy. A na pewno dzieje się tak w przypadku klubów hiszpańskich, które chętnie zamieniłyby się na fundusze z średnią klasą angielską w piłce nożnej.
Tottenham have put negotiations for Real Betis midfielder Giovani Lo Celso on hold for now with the two clubs unable to agree on a fee, Sky Sports News understands.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) 3 lipca 2019
Dani Ceballos z kolei oddalił się od Milanu, który przyjąłby go z otwartymi ramionami. Smutno będzie na San Siro, gdyby jeden z najlepszych zawodników EURO U-21 2019 wypiął się na "Rossoneri". Ale cóż... pojawiają się też zapytania z Premier League: Arsenal (który na razie może co najwyżej wydać 40 milionów na Wilfrieda Zahę i jest to wyśmiewane), Liverpool, a także Tottenham. To doniesienia "MARKI", która wciąż sugeruje, że przyszłość Ceballosa jest poza Santiago Bernabeu. Dlatego też kluby potrzebujące takich piłkarzy z fantazją do swojego zespołu... no nie dziwmy się, że o niego pytają. Najwięcej sensu miałby dziś zapewne Milan, ale wiemy dobrze, że przelicytowanie przez kogoś z angielskiej trójki nie byłoby aż tak trudne. Nawet w przypadku Arsenalu, którego sytuacja ekonomiczna jest gorsza niż przypuszczaliśmy.
Real Madrid's Dani Ceballos wanted by Spurs, Arsenal and now Liverpool, say @marca.https://t.co/dJhbx1qJpG
— Yousef Teclab (@yousef_teclab) 3 lipca 2019