Manchester znowu obejdzie się smakiem
Ledwie kilkanaście godzin minęło do momentu, w którym piłkarski świat obiegła informacja, że Paulo Dybala jednak nie chce przejść do Manchesteru United, choć Juventus prawie się z nim już dogadał. Emocjonalny rollercoaster znów pojechał w górę, kiedy pojawiły się doniesienia o możliwym transferze Christiana Eriksena. Kolejka po raz kolejny zaczyna jednak zjeżdżać w dół, bo okazuje się, że przejście Duńczyka też raczej nie będzie miało miejsca.
Jak podaje "BBC" pobudki Eriksena są podobne, co te Dybali. Pomocnik najzwyczajniej w świecie nie chce dołączyć do Manchesteru United. Nie ma jednak chodzić o fakt, że ten klub jest słabszy od Tottenhamu. Podobno Eriksen chce przede wszystkim zmienić kraj. Roszada klubów wewnątrz jednej ligi go nie interesuje i w takim rozrachunku woli już pozostać w Londynie.
To było do przewidzenia. Sam byłem bardzo zdziwiony, że w ogóle pojawiła się taka opcja. Dopięcie takiego transferu w 48 godzin byłoby bardzo trudne, nawet gdyby sam piłkarz był na taki ruch zdecydowany. Wygląda więc na to, że Manchester obejdzie się smakiem po raz kolejny, a w tym okienku nie dołączy do nich już żaden pomocnik. Jak dobrze, że mają chociaż Freda.
— Red Army! (@RedorDead07) August 7, 2019