Pogba i De Bruyne podgrzewają atmosferę przed derbami
Premier League to rozgrywki, które mogą się pochwalić największą liczbą szlagierów w Europie. Mamy tu bowiem aż sześć topowych drużyn, które mają bogatą historię starć między sobą. Jeden z takich meczów, prawdopodobnie najbardziej emocjonujący, ma się odbyć już w ten weekend. Mało tego, nie często w takich sytuacjach zdarza się, że mamy do czynienia ze starciem lidera z wiceliderem, a tak będzie w tę niedzielę, kiedy Jose Mourinho podejmie zespół Pepa Guardioli na Old Trafford. Takie spotkania budzą wiele emocji, nie tylko wśród kibiców, ale również menedżerów, którzy w tym przypadku średnio za sobą przepadają, jak też piłkarzy. Ta ostatnia grupa ma wyjątkowo dużo do powiedzenia przed nadchodzącym starciem. Oliwy do ognia dodał najpierw Pogba, a potem De Bruyne.
Francuz udzielił bardzo kontrowersyjnej wypowiedzi dla BBC. Pogba zapytany o nadchodzące derby, w których swoją droga nie zagra przez swoją głupotę, bez ogródek życzył złego swoim przeciwnikom:
Mam nadzieję, choć wiem, że nie powinno się mówić takich rzeczy, że jacyś ważni piłkarze City doznają kontuzji przed meczem. Tak wiele razy zdarzało się to nam. Ludzie o tym nie mówią, ale tak na prawdę jest za każdym razem, kiedy rozgrywamy ważne mecze. Nasi istotni zawodnicy wypadają wtedy z urazami. Jeśli coś takiego raz zdarzyłoby się im, to może mielibyśmy w końcu niewielką przewagę.
Ta wypowiedź wzbudziła ogromną dyskusję i nie ma się co dziwić. Słowa Pogby były po prostu głupie. Nie życzy się nikomu kontuzji, to niepisana zasada wśród piłkarzy. To kompletny brak klasy i wybitny pokaz niedojrzałości. Za to dużo większa elegancją wykazał się Kevin De Bryune. Belg został poproszony przez portal Goal o skomentowanie wypowiedzi Francuza:
Ja osobiście nigdy nie życzyłbym nikomu kontuzji. Jestem ambitny, to są poważne rozgrywki. W takich wypadkach chcesz grać z najlepszymi drużynami i najlepszymi zawodnikami, by pokazać swoją wartość.
Tym samym Belg pokazał jak zaorać rozwydrzonego dzieciaka jedną, dojrzałą wypowiedzią. Nie ma więc wątpliwości, że wojnę psychiczną przed spotkaniem wygrywają zawodnicy Pepa Guardioli i to oni podejdą do meczu z chłodniejszymi głowami. Są to jednak derby i trzeba pamiętać, że te czerepy mogą się szybko zagotować, tym bardziej, że ich przeciwnicy wyjdą nabuzowani od pierwszej minuty. Oby tylko kości nie trzeszczały za głośno i nikt, zgodnie z życzeniem Pogby, nie doznał kontuzji w nadchodzących derbach.