''Tata, a trener Emery powiedział...''
Najważniejsze jest dobre samopoczucie i szukanie pozytywów. Najważniejsze jest mówienie, co jest dobre. Najważniejsze to trzymać media z dala od kłopotów. Arsenal niestety też wpisuje się w trend, który widać dziś w futbolu wszędzie - język mocno miałki, standard korporacyjny, odpychanie problemów... Unai Emery dziś po raz kolejny poprowadził Arsenal w meczu, który totalnie rozczarował fanów "Kanonierów". Nie potrzeba było wiele, żeby kamień toczący się na niego z góry (metaforyczny, oczywiście) zaczął się zsuwać...
Arsenal - Wolverhampton -> wynik końcowy 1:1.
Co mówi po spotkaniu Emery? Oczywiście, poza słynnym już "Good Ebenin'"...
Emery: "It's a bad result, but tactically it worked how we wanted."
— Miguel Delaney (@MiguelDelaney) November 2, 2019
Cóż... kibice naprawdę nie potrzebowali drugiego zaproszenia do tego, żeby pokazać swoje niezadowolenie. Oni lepiej widzieli, co się dziś działo na Emirates Stadium...
Emery: "It's a bad result, but tactically it worked how we wanted."
— Miguel Delaney (@MiguelDelaney) November 2, 2019
Really...? pic.twitter.com/1vPnGHNlCE
— Mike (@Mike87_MUFC) November 2, 2019
Please just be a translation error
— Flappyhandski (@Faaabianskiii) November 2, 2019
Another reason to bin him as soon as possible. We let them have more shots and more chances than us ffs. AT HOME. Clueless coach.
— K. (@TheOzilVision) November 2, 2019
Obok Barcelony i Bayernu, to chyba właśnie w Arsenalu kibice najgłośniej krzyczą, że trzeba zwolnić trenera. To być może nie jest stagnacja, a regres. Arsene Wenger siedzi sobie teraz w fotelu i mówi: "To nie ja byłem problemem. A przynajmniej - nie byłem największym problemem."
A ktoś, kto widzi Unaia Emery'ego w trzeciej swojej pracy poza granicami Hiszpanii... może chyba stwierdzić, że to nie to. To nie jest ten sam trener, który sprawił, że Sevilla imponowała nam raz po raz w Europie, który uczynił z niej drużynę na miarę Ligi Mistrzów (przy czym Sampaoli później to powtórzył). Już w PSG jego poczynania dzieliły mocno kibiców, niemniej... liczyliśmy, że udowodni znów swoją klasę w Arsenalu. Nie robi tego. Było piąte miejsce, jest piąte miejsce. Za niskie jak na ambicje Arsenalu. Ich kadra pozwala na walkę o pierwszą czwórkę, ale takie mecze jak z Wolverhampton nie mogą kończyć się remisami. Nie przy takiej ofensywie, nie przy Pierre'ze-Emericku Aubameyangu w składzie...
"Tata, a trener Emery powiedział..." - tak mógłby dziś powiedzieć młody i smutny kibice Arsenalu, którego ojciec być może pokochał ten klub za wielkich czasów... w latach 1998-2006 mógł powiedzieć, że się nie wstydzi. Teraz znów zaczyna...