Eriksen nie będzie niczego podpisywał
Od pół roku mówi się o tym, że Christianowi Eriksenowi Tottenham już się przejadł. Duńczyk już latem przebąkiwał, że chciałby odejść, ale żaden chętny nie potrafił dogadać się z "Kogutami". Duńczyk uznał więc, że przeczeka sezon i odejdzie po nim za darmo, kiedy wygaśnie mu kontrakt. Tottenham usilnie starał się go namówić, by ten jednak prolongował umowę. Pomocnik postawił jednak na swoim i jasno stwierdził, że niczego nie będzie podpisywał.
Tak przynajmniej twierdzi "The Telegraph". Według informacji podanych przez to medium Eriksen miał w ostatnich rozmowach z klubem orzec, że niczym go już do siebie nie przekonają, a kolejne próby namówienia go, będą momentalnie odrzucane. Wydawało się, że przyjście Jose Mourinho może odmienić jego zdanie i da mu świeże spojrzenie na sytuację, ale widocznie to po prostu klub jest dla niego problemem.
Choć teraz będzie trochę na odwrót. To Eriksen będzie problemem, ponieważ jego odejście latem będzie wiązało się z ogromnymi stratami. Duńczyk przejdzie przecież do innego, jeszcze nieokreślonego klubu kompletnie za darmo, podczas gdy przy zwykłej transakcji "Koguty" mogłyby zarobić na nim kilkadziesiąt baniek. Tottenham powinien więc spiąć się i sprzedać Eriksena zimą, nawet po promocyjnej cenie, by choć trochę za niego dostać. Kibice już machają mu na do widzenia.
— Chris (@Chrispurs30) December 3, 2019