Gafa angielskich mediów. ''Czerwone Diabły'' wcale nie finalizują transferu wielkiego talentu
Manchester United wciąż nie pozyskał żadnego piłkarza w tym okienku, choć rozmawiano z kilkoma piłkarzami, a kilka razy więcej nazwisk podrzucały jeszcze media. Nieudolność Manchesteru na rynku, jego wyniki w lidze, a jednocześnie wciąż spora renoma sprawiły, że łatwo było dopasowywać przeróżnych piłkarzy do tego klubu. Niektóre nazwiska były bardziej sensowne, inne mniej, ale dziś brytyjskie media przeszły same siebie, niemalże potwierdzając transfer, o którym nawet nie było mowy.
Już w sobotę mecz Mainz vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
O co chodzi? Dziś rano internet obiegło zdjęcie auta, które wiezie do ośrodka treningowego Manchesteru United domniemanego Sandera Berge. W siedzącym na tylnej kanapie auta młodzieńca media zidentyfikowały właśnie młodego Norwega. Wiele portali, również tych całkiem szanowanych, puściło w eter informację o tym, że Berge zmierza już do Carrington, co w przypadku wszystkich wcześniejszych transferów oznaczało finalizację transakcji.
— SPORTbible (@sportbible) January 28, 2020
Po krótkim czasie okazało się jednak, że wieziony przez szofera zawodnik wcale nie jest norweskim pomocnikiem, a jedynie młodzieżowym bramkarzem klubu. Jego twarz nie jest jeszcze szerzej znana, dlatego została pomylona przez media z tą należącą do Berge. Trzeba przyznać, że podobieństwo obydwu zawodników jest spore, co jednak nie usprawiedliwia podania tak niesprawdzonej informacji.
— Arilas Ould-Saada (@arilasos) January 28, 2020
Berge na pewno nie przejdzie do Manchesteru, ale jeszcze może wylądować w Premier League. Pozyskanie go negocjuje bowiem Sheffield United. Jeśli więc paparazzi chcą gdzieś wypatrywać Norwega, powinni to robić zdecydowanie bliżej Bramall Lane. Obie miejscowości dzieli jedyne 70 kilometrów, więc śmiało mogą się tam przejechać, by tym razem zrobić zdjęcie, które będzie miało coś wspólnego z prawdą.