Liverpool tym razem niebieski, mistrzostwo musi poczekać #GramyDalej
Niezależnie od sytuacji panującej na świecie, Premier League, podobnie zresztą jak pozostałe istotne europejskie rozgrywki na czele z Ekstraklasą, nie zatrzymuje się. Mecze co prawda nie mają miejsca na prawdziwych murawach, a na naszej stronie, bo w końcu #GramyDalej. Ostatnim spotkaniem w ramach tej kolejki Premier League były derby Merseyside, czyli prawdziwa gratka dla wszystkich fanów ligi angielskiej. Emocji na pewno nie brakowało, bo to w końcu bój o miasto Beatelsów, ale jak to starcie potoczyło się dokładnie?
Pełnoletni widzowie kanału Footroll mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹCIE TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Liverpool: Adrian - Alexander-Arnold, Van Dijk, Gomez, Robertson - Fabinho(Origi 85'), Keita(Oxlade-Chamberlain 64'), Wijnaldum(Minamino 70') - Mane, Firmino, Salah
Everton: Pickford - Sidibe, Keane, Mina, Digne - Davies(Delph 75'), Gomes, Bernard(Walcott 61'), Sigurdsson - Richarlison, Calvert-Lewin(Kean 88')
"The Reds" mieli już mistrzostwo w kieszeni i nie powinniśmy zastanawiać się nad tym, czy je zdobędą, a raczej kiedy to zrobią. Oczywiście bardzo chcieli zbliżyć się do niego wygrywając z lokalnym rywalem, dlatego od samego początku zaczęli dominować na murawie. W pierwszych minutach mieli dwie okazje. Najpierw Andrew Robertson wrzucił piłkę w pole karne, gdzie spadła ona na nogę Georginio Wijnalduma. Holender uderzał ją z powietrza z okolic 8 metra, ale był w pełnym biegu, dlatego futbolówka nie została kopnięta precyzyjnie i poszybowała wysoko ponad poprzeczką. Chwilę później pomocnik miał drugą sytuację. Mohamed Salah zszedł na lewą nogę do środka, Roberto Firmino wyszedł z pola karnego wyciągając za sobą defensora gospodarzy, a w stworzone dzięki temu, wolne pole wbiegł Wijnaldum, który w sytuacji sam na sam, chciał uderzyć piłkę obok krótkiego słupka, ale trafił prosto w niego. Kiedy w okolicach 10 minuty szansę dostali "The Toffees" od razu ją wykorzystali. Piłkę na wysokości pola karnego z auto wrzucić Lucas Digne. Joe Gomez, chciał przeciąć to podanie, które skierowane było do Richarlisona, ale Brazylijczyk zastawił się i mają Anglika na plecach odwrócił się wbiegając w szesnastkę. Tam zwiódł jeszcze próbującego asekurować Fabinho, zszedł do prawej nogi i uderzając w kierunku długiego słupka, wpakował piłkę do siatki. Liverpool oczywiście wznowił ataki, które wreszcie przyniosły skutek. Salah znów zszedł do środka i lewą nogą skierował dochodzące do bramki Pickforda dośrodkowanie. Żaden z obrońców Evertonu, ani Roberto Firmino nie dosięgnęli go, ale tuż przed linią końcową boiska złapał je Sadio Mane, który jednocześnie wstrzelił piłkę w pole bramkowe gospodarzy. Tam futbolówka niefortunnie odbiła się od Michaela Keane'a i wpadła do bramki, wyrównując wynik spotkania.
W drugiej części spotkania "The Reds" dalej cisnęli i niemalże strzelili gola. Mane okiwał z boku boiska Djibrila Sidibe, wbiegł w pole karne i z ostrego konta, czubkiem buta pchnął piłkę, która prawie wtoczyła się do bramki. Z linii wybił ją Lucas Digne. Everton mógł nawet potem objąć prowadzenie, bo Gylfi Sigurdsson strzelił z rzutu wolnego w poprzeczkę. Brakło niewiele, bo piłka mogła zdjąć pajęczynę z bramki, gdyby została opadła jakieś 10 centymetrów niżej. Ostatecznie gospodarzom i tak udało się wygrać, dzięki zwycięskiej bramce Richarlisona. Jedno z oblężeń brami Pickforda skończyło się tym, że spod linii bocznej piłkę w okolice koła środkowego wybił Fabian Delph. Tam pojedynek główkowy z Virgilem Van Dijkiem wygrał Dominic Calvert-Lewin, który zgrał piłkę do wybiegającego zza pleców Alexandra-Arnolda Richarlisona. Anglik rozpaczliwie próbował wybić jeszcze futbolówkę spod nóg Brazylijczyka, ale tylko go podciął. Napastnik "The Toffees" jednak nie upadł, szybko odnalazł równowagę i popędził w stronę bramki rywali. Ostatecznie bez problemu wpakował piłkę do siatki obok interweniującego Adriana.
Richarlison 10', 79' : Keane(sam.) 40'
(Rzuty kośćmi: 5 dla Evertonu i 2+2 dla Liverpoolu z uwzględnieniem modyfikatora znacznego faworyta)
AKTUALNA TABELA
RM | W | R | P | BZ | BS | RB | PKT | |
Liverpool | 30 | 27 | 1 | 2 | 67 | 23 | 44 | 82 |
Man. City | 29 | 18 | 3 | 8 | 68 | 32 | 36 | 57 |
Leicester | 30 | 17 | 5 | 8 | 60 | 29 | 31 | 56 |
Chelsea | 30 | 15 | 6 | 9 | 54 | 40 | 14 | 51 |
Man. Utd | 30 | 13 | 9 | 8 | 45 | 30 | 15 | 48 |
Wolverhampton | 30 | 11 | 13 | 6 | 45 | 36 | 9 | 46 |
Sheffield United | 29 | 12 | 10 | 7 | 31 | 25 | 5 | 46 |
Arsenal | 29 | 10 | 13 | 6 | 43 | 36 | 7 | 43 |
Burnley | 30 | 12 | 6 | 12 | 35 | 40 | -6 | 42 |
Tottenham | 30 | 11 | 8 | 10 | 47 | 41 | 6 | 41 |
Crystal Palace | 30 | 10 | 10 | 10 | 27 | 33 | -6 | 40 |
Everton | 30 | 11 | 7 | 12 | 39 | 47 | -8 | 40 |
Southampton | 30 | 11 | 4 | 15 | 39 | 52 | -13 | 37 |
Newcastle | 30 | 9 | 8 | 13 | 25 | 42 | -17 | 35 |
Brighton | 30 | 6 | 11 | 13 | 32 | 43 | -11 | 29 |
Bournemouth | 30 | 7 | 6 | 17 | 30 | 48 | -18 | 28 |
West Ham Utd | 30 | 7 | 6 | 17 | 37 | 54 | -17 | 27 |
Watford | 30 | 6 | 9 | 15 | 27 | 45 | -18 | 27 |
Aston Villa | 29 | 7 | 4 | 18 | 35 | 59 | -24 | 25 |
Norwich City | 30 | 5 | 6 | 19 | 25 | 56 | -31 | 21 |
KLASYFIKACJA STRZELCÓW
Zawodnik | Liczba goli |
Vardy | 20 |
Aubameyang | 18 |
Ings | 17 |
Aguero | 16 |
Salah | 16 |
Mane | 14 |
Rashford | 14 |
Jimenez | 14 |
Abraham | 13 |
Calvert-Lewin | 13 |
Richarlison | 12 |
Martial | 12 |
Sterling | 11 |
Kane | 11 |
Wood | 11 |
Pukki | 11 |
Gabriel Jesus | 10 |
ZASADY:
Każdy mecz rozstrzygamy przy pomocy rzutu kośćmi. Mecze dzielimy na takie, w których nie ma faworyta (brak modyfikatorów do rzutu kością), jest delikatny faworyt (otrzymuje on +1 do wyniku rzutu kością), jest wyraźny faworyt (otrzymuje on +2 do wyniku rzutu kością) oraz jest „pewniaczek” (faworyt otrzymuje +3 do wyniku rzutu kością). Rzucamy osobno dla jednej i drugiej drużyny oraz modyfikujemy wynik o ewentualny modyfikator. Strona, która ma większą sumę oczek wygrywa mecz (wynik ustalamy sami, ale bierzemy pod uwagę czy różnica w kościach była duża, czy też nie). W przypadku takiego samego wyniku po uwzględnieniu modyfikatorów, lub kiedy na obu kościach jest taki sam wynik – notujemy remis.
Przebieg meczu, strzelcy bramek, kartki i wszystko inne, co znajdziecie w opisach spotkań – to już nasza inwencja twórcza!
PS 1 Każdy mecz rozstrzygamy w ten sam sposób, nawet jeśli nie ma on szczegółowego opisu przebiegu. Dzięki temu możemy stworzyć „realistyczną”, footrollową tabelę.
PS 2 Jeśli ktoś będzie miał nam zarzucić manipulowanie wynikami i niesprawiedliwe rzucanie kością, to… pozdrawiamy i polecamy udać się do specjalisty. To na pewno ciekawe podejrzewać kogoś o chęć ustawienia ligi stworzonej dla zabawy, ale średnio chce nam się czytać tego typu płacz. Psychiatra za to chętnie Was wysłucha.