Ogólnoeuropejska batalia o kolegę Alphonso Daviesa
Po furorze, jaką w Bundeslidze (i na stadionie Stamford Bridge) zrobił Alphonso Davies, wszyscy ludzie w Europie przypomnieli sobie o tym, że Ameryka Północna to nie tylko Stany Zjednoczone, ale również Kanada. Do tej pory kraj ten nie kojarzył nam się z dobrymi piłkarzami, a teraz jest ich tam... nawet dwóch.
Już dziś "polski" mecz Fortuna Düsseldorf vs Borussia Dortmund! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wiemy, że Davies to dziki dzik, niesamowity szybkościowiec i całkiem pokorny młody chłopak, który bardzo szybko się uczy i jeszcze bardziej pracuje. Fajny taki, porządny, mały skarb Bayernu Monachium. Wielokulturowa od dziesięcioleci Kanada może się cieszyć, że w końcu ktoś z ich szeregów zabłysnął w europejskim futbolu, ale zanim jeszcze wszyscy zdążyli nacieszyć się tym kapitalnym Daviesem, ukazał się... David. Podobnie, ale jakże różnie. Jonathan David - bo o nim mowa - przyciąga uwagę połowy Starego Kontynentu.
Tak jak po "koronawirusowej obniżce" wycen na Transfermarkcie Davies został oszacowany na 45 mln euro, tak David jest wart 22,5 mln euro. Dużo? Mało? Biorąc pod uwagę, że Kanadyjczycy mają jeszcze tylko 9 innych graczy wycenianych na ponad milion euro - z czego ten najdroższy to 3,5 mln - jest to wynik wręcz niebotyczny z ich punktu widzenia. Obaj "Dawidowie" są z rocznika 2000, z tym że ten mniej znany, niemonachijski, gra wyżej niż ten monachijski. David w Gent występuje od dwóch lat i gra jako ofensywny pomocnik, czasem nawet wyżej. W obecnym sezonie załadował już 23 gole, do których dopisał 10 asyst, czym zrzucił z nóg kapcie niejednego skauta. Z jakiego dokładnie klubu?
A z jakiego nie! Borussia Dortmund, Borussia Mönchengladbach, RB Lipsk, Bayern Monachium, Everton, Porto, Ajax, Inter Mediolan, Valencia... Wszyscy badają temat tego utalentowanego 19-latka. Najbliżej są jednak Arsenal (sprawdź poprzednie info TUTAJ) oraz Manchester United, które zgodnie z doniesieniami belgijskiej "Het Laatste Nieuws" zaprosiły do siebie agenta reprezentanta Kanady (12 występów, 11 goli), aby trochę go pokokietować i przekonać do deala właśnie z nimi. Ciekawe jest jednak to, że ów agent, czyli Nick Mavromaras, końcem marca publicznie przyznał, że jego klient chce przenieść się do... Bundesligi. Cóż, nie jest żadną tajemnicą, że to właśnie Niemcy są ziemią obiecaną dla wszystkich topowych talentów, bo mocniejszej ligi, w której tak mocno stawia się na młodzież, nigdzie nie uświadczycie.
we need sancho , havertz , saul and jonathan david........quickly please..................
— stephan (@owen19831984) June 12, 2020
Sympatyczne potrafią być te życzenia transferowe kibiców MU...
Kasa z Premier League potrafi jednak przekonać. Arsenal również niejednego młodego gracza w świat wypuścił, a United... United są bogaci i łączy się ich z każdym możliwym piłkarzem na ten planecie - to już inna sprawa. Tak czy siak Gent może zastanawiać się, na co wydać pieniądze uzyskane z transferu Davida, choć jak na razie klub żadnej oferty jeszcze podobno nie dostał. W styczniu owszem - propozycje były, ale odrzucone. Teraz całość transakcji komplikuje nieco koronawirus i choć Belgowie nie dostaną zapewne takiej kasy, jakiej mogli się spodziewać jeszcze niedawno, to i tak powinno być dobrze.