Na Fernandesie do Europy - ''Czerwone Diabły'' znów gromią!
Bez najmniejszych problemów i z dziesiątką za styl piłkarze Manchesteru United rozprawili się na wyjeździe (3:0) z Brighton. Bramki dla "Czerwonych Diabłów" zdobyli w tym starciu Bruno Fernandes (dwie sztuki) oraz Mason Greenwood.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Dokładnie wczoraj minął rok, odkąd Aaron Wan-Bissaka jest graczem Manchesteru United. Również wczoraj rocznicę przenosin na Old Trafford świętował David de Gea, by dziś podsumować to znakomitym występem z Brighton. "Czerwone Diabły" w wyjazdowym starciu z outsiderem oczywiście wygrali. Dwójka jubilatów zagrała bezbłędnie, lecz to nie im przypisze się zasługi za komplet punktów (choć się do niego przyczynili). W spotkaniu rozgrywanym na The Amex pierwsze skrzypce odegrał duet atakujących - Mason Greenwood oraz Bruno Fernandes, który dał niezwykle ważne zwycięstwo.
Wprowadzenie pilki przez Manchester United za Mourinho: Smalling gra lage na zgranie do Lukaku albo Fellainiego- nawet gdy rywal nie pressuje
— Kacper Górski (@K_Goorsky) June 30, 2020
Wprowadzenie pilki przez Manchester United za Solskjaera: wychodzenie spod pressingu na jeden kontakt, nawet we wlasnym polu karnym
Obaj panowie strzelanie w wyjazdowym starciu rozpoczęli chwilę po upływie kwadransa. Już w 16. minucie bramkę otwierającą wynik meczu zdobył Mason Greenwood. Młody Anglik wykorzystując podanie Aarona Wan Bissaki, wjechał w pole karne rywala niczym Cristiano Ronaldo, pakując piłkę obok bezradnego Mathewa Ryana. Porównanie przyszłości "Czerwonych Diabłów" do wielkiego Portugalczyka nie jest jednak przesadzone, bowiem ten z meczu na mecz pokazuje się z coraz lepszej strony. Dziś poza skutecznością zaprezentował również szybkość, drybling i niezwykłą inteligencję, której nie zabrakło również Bruno Fernandesowi.
Transfer portugalskiego pomocnika do czerwonej części Manchesteru od samego początku wydawał się hitem. Po znacznej części rundy wiosennej trzeba stwierdzić, że jego przenosiny były strzałem w dziesiątkę. Były zawodnik Sportingu trafiając przeciwko Brighton, zdobył swoją czwartą i piątą bramkę w tym sezonie - potwierdzając, że atak "Czerwonych Diabłów" bez niego jest jakby bezzębny.
🎯 - The pass from Matic!
— Sky Sports (@SkySports) June 30, 2020
🔥 - The cross from Greenwood!
💥 - The finish from Fernandes!
One of Manchester United's goals of the season...👌pic.twitter.com/stemylbKf8
Właśnie takiego zawodnika zabrakło dziś gospodarzom. Tym samym, którzy zaledwie dwa tygodnie wcześniej rozprawiali się z Arsenalem. W porównaniu do starcia z "Kanonierami" zabrakło przede wszystkim odwagi, by choć raz na jakiś czas pojawić się na połowie rywala. Ta bierność przełożyła się na widoczną przewagę przyjezdnych i ostatecznie również deklasację. Bowiem porażki (0:3) nie można nazwać bezbolesnym laniem, które w ostateczności doprowadziło do kolejnego awansu "Czerwonych Diabłów". Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera dzięki zwycięstwu nad Brighton przesunęli się na piąte miejsce w tabeli Premier League. To gwarantuje już udział w fazie grupowej Ligi Europy, co w Manchesterze jest celem minimum.
Bruno Fernandes' impact on Manchester United has been staggering. In the sheer numbers of his goal involvement and final third play, but also the psychology and confidence of the team. He has quickly become the reference point for them. Mason Greenwood's gifts unsurprising too.
— Melissa Reddy (@MelissaReddy_) June 30, 2020
Brighton 0:3 Manchester United (16' Greenwood, 29', 50' Fernandes)
Brighton: Ryan - Duffy, Dunk (81' Bernardo), Burn - Stephens, Propper (46' Maupay), Bissouma, Lamptey (47' Trossard), Montoya - MacAllister (81' Mooy), Connoly (87' March)
Manchester: De Gea - Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw (65' Williams) - Matić, Pogba (65' McTominay), Bruno Fernandes (64' Perreira), Greenwood, Rashford (79' James) - Martial (78' Ighalo)