GENIALNE widowisko na Anfield! - echa meczu Liverpool - Chelsea
Mecz pomiędzy Liverpoolem a Chelsea nie zapowiadał się wyjątkowo fascynująco. "The Reds" mają już zapewnione mistrzostwo Anglii, a Chelsea do osiągnięcia celu (TOP 4) wystarczył jeden punkt w dwóch ostatnich meczach. Jak to jednak w futbolu bywa, dość niespodziewanie dostaliśmy kapitalne widowisko. Co prawda obie drużyny trochę zapomniały jak się broni, ale na pewno dla postronnego kibica był to rewelacyjny mecz do oglądania.
Już w piątek mecz Milanu z Atalantą! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Gomez, Van Dijk, Robertson - Keita (66' Jones), Fabinho, Wijnaldum (66' Milner) - Salah (79' Oxlade-Chamberlain), Firmino (87' Minamino), Mane (87' Origi)
Chelsea: Kepa - Zouma, Rudiger, Azpilicueta - James, Jorginho, Kovacic, Alonso (88' Emerson0 - Willian (59' Pulisic), Giroud (59' Abraham), Mount (59' Hudson-Odoi)
Pierwszy kwadrans meczu był dość żywy, jednak bez większych okazji. Właściwie jakiekolwiek ciekawsze sytuacje brały się od prawego wahadłowego Chelsea - Reece'a Jamesa. Najpierw świetnie dośrodkował na głowę Masona Mounta, który jednak mocno przestrzelił, a następnie sam oddał niezłe uderzenie na bramkę Alissona, niestety minimalnie niecelne. Chwilę po upłynięciu pierwszego kwadransa mieliśmy moment magii. Willian fatalnie zagrał 25 metrów przed własnym polem karnym, piłkę przejął Naby Keita który potężnie huknął na bramkę Kepy. Arrizabalaga był absolutnie bez szans, przepiękne trafienie.
Just jumped out of my seat over a Naby Keita goal pic.twitter.com/qee9O9HnQs
— Pøgba Senior (@TheSaItIsHere) July 22, 2020
"The Reds" absolutnie nie zamierzali na tym poprzestać - ewidentnie podopieczni Jurgena Kloppa w ostatnim meczu na Anfield byli bardzo zdeterminowani, aby zdobyć komplet punktów. Drugi cios zadał z rzutu wolnego Trent Alexander-Arnold, który perfekcyjnie przymierzył z 25 metrów. I to nie był koniec - w wyniku zamieszania po rzucie rożnym, gdzie gospodarze reklamowali zagranie ręką Oliviera Giroud, piłka trafiła pod nogi Wijnalduma a ten huknął pod poprzeczkę. Na szczęście dla widowiska przed przerwą bramkę dla Chelsea zdobył jeszcze wspomniany wyżej Francuz, dzięki czemu mogliśmy liczyć na jakiekolwiek emocje w drugiej połowie.
Kepa stosuje ciekawą taktykę. Stoi jak słup przy każdej bramce, że niby nie do obrony i nawet nie ma po co się ruszać.
— Mateusz Jankowski (@MatiJankowski) July 22, 2020
Wydawało się, że będą trwały one zaledwie przez 10 minut, ponieważ w 55. minucie mieliśmy już 4:1. Kapitalne dośrodkowanie Alexandra-Arnolda na bramkę zamienił Roberto Firmino. Warto zaznaczyć, że był to... pierwszy gol Brazylijczyka na Anfield w tym sezonie Premier League! Jak to mawiają - lepiej późno niż wcale. Na szczęście duch podopiecznych Franka Lamparda był bardzo mocny - chwilę później mieliśmy ponowną redukcję strat. Kapitalną solową akcją popisał się Christian Pulisic, który po ośmieszeniu kilku zawodników Liverpoolu wystawił patelnię Tammy'emu Abrahamowi, który ze spokojem skierował piłkę do siatki. Następnie sam Amerykanin potężnym strzałem z pola karnego dał Chelsea kontakt.Nadzieje "The Blues" na korzystny wynik rozwiał wprowadzony Alex Oxlade-Chamberlain, który wykończył precyzyjne dośrodkowanie Andy'ego Robertsona.
What a sensational game of football. Great display from both sides with some outrageously brilliant goals. 👏🏻👏🏻
— Gary Lineker (@GaryLineker) July 22, 2020
Naprawdę świetny mecz, ale ciężko po nim wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Obie drużyny podeszły do tego spotkania na wyjątkowym luzie, zwłaszcza w poczynaniach defensywnych. Na pewno "The Blues" nie mogą sobie pozwolić na taką grę w obronie przeciwko Wolverhampton, ponieważ mogą zostać brutalnie skarceni przez podopiecznych Nuno Espirito Santo i przy remisie Leicester z Manchesterem United - wylecieć z czwórki.