Özil udowadnia, że jest niemieckim Bale'em
Uprawiając sport profesjonalnie, wypadałoby mieć go na pierwszym miejscu wśród priorytetów, ale przykłady wielu piłkarzy nauczyły nas, że nie zawsze tak jest. W jednym z ostatnich wywiadów Alex Song otwarcie przyznał, że przeszedł do Barcelony dla kasy, świadomie decydując się na grzanie ławy. O tym, że jego transfer do Chin umotywowany był pieniędzmi i chęcią zabezpieczenia rodziny na pokolenia mówił też Oscar. To nie jedyni tacy piłkarscy kapitaliści.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Do tego grona śmiało można bowiem zaliczyć jeszcze Garetha Bale'a. Kilka dni temu jego agent zapewnił, że Walijczyk świetnie czuje się w Madrycie i pomimo braku gry nie zamierza się stamtąd ruszać. Z chęcią bowiem wypełni pozostałe dwa lata kontraktu. Nic dziwnego, w końcu na podstawie tej umowy, przez nadchodzące dwa sezony zarobi prawie 30 milionów euro. Jak się okazuje, identyczną strategię przybrał Mesut Özil, o czym też poinformował jego agent. To chyba jakiś błąd w matrixie.
— Transfer News (@TransfersLlVE) July 30, 2020
Erkut Sogut, przedstawiciel interesów Niemca wyjaśnił, że jego klient najprawdopodobniej dokończy kontrakt, który łączy go z Arsenalem i jeszcze przez jeden sezon pozostanie w Londynie. Jak twierdzi, nie wydarzyło się bowiem nic, co mogłoby sprawić, że Özil powinien chcieć zmienić klub. Serio? Czyli w takim razie powodem nie są niczym słabym ledwie 23 rozegrane spotkania, w których Niemiec zaliczył raptem 3 asysty i strzelił jednego gola? To absolutnie nie powinien być wynik, który satysfakcjonuje zawodnika, który jeszcze kilka sezonów temu był czołowym rozgrywającym na całym świecie. Özil jednak ewidentnie woli zarabiać gruby hajs za to, że stawia się regularnie na treningach, po których spokojnie może oddać się grze w Fortnite'a. Aspekty sportowe nie są już dla niego istotne. Ważne, że raz w tygodniu na konto wpada 350 tysięcy euro.