Bedzię co jeszcze z tego Lucasa?
Styczniowe okienko transferowe to nie tylko powód koszmarów sennych Arsene'a Wengera. Jest to również wielka szansa dla zawodników, którym nie udało się wywalczyć miejsca w składzie z jakiegoś powodu i nie grają tyle, ile by chcieli. Jest to tym bardziej istotne w tym konkretnym roku, kiedy zbliżają się Mistrzostwa Świata w Rosji i każdemu, kto ma aspiracje, by załapać się do kadry, zależy na regularnych występach. Jednym z wielu takich zawodników, którzy namiętnie grzeją ławę, a chcieliby dostać bilet do Moskwy, jest Lucas Moura. Dla Brazylijczyka jednak nie wszystko jeszcze stracone, styczniowe okienko może się bowiem okazać zbawienne.
Brytyjskie media, na czele z The Mirror donoszą, że Lucas Moura jest już niemal w ogródku w Carrington i prawie że wita się z gąską, którą jest Jose Mourinho. La Gazetta dello Sport twierdzi z kolei, że ewentualny transfer może opiewać na 25 milionów funtów. Jest to cena zaniżona względem jego wartości rynkowej, którą szacuje transfermarkt. Niemiecki portal twierdzi, że Brazylijczyk jest wart około 33.5 miliona funtów. Oznacza to, co możemy obliczyć przy pomocy kilku całek, że Czerwone Diabły wyrwą go za sporo mniej, niż teoretycznie powinny.
Nie ma się jednak co dziwić, że cena rynkowa Brazylijczyka nie jest równa tej, która została ustalona na podstawie jego umiejętności. Moura bowiem gra bardzo mało i na pewno nie jest w szczycie swojej dyspozycji. W tym sezonie zagrał ledwie w sześciu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił jedną bramkę i zaliczył tyle samo asyst. Mimo to, Jose Mourinho uważa, że to wciąż piłkarz, który może zmieniać losy meczu i zamierza dać mu szansę, tym bardziej za tak niską, jak na obecne realia, cenę.
Warto dodać, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Moura łączony jest z grą dla Czerwonych Diabłów. W 2012 roku wydawało się niemal pewne, że przejdzie do nich z Sao Paulo, ale w ostatniej chwili podkradło go PSG. Tym razem nikt już nie powinien przeszkodzić, bo zawodnik nie jest tak rozchwytywany.
Czy słusznie nikt poza Mourinho się nim nie interesuje? Czy można go spisywać na straty. Moim zdaniem nie. Lucas to wciąż jeden z najlepszych dryblerów w Ligue 1. Nie powinien mieć problemu z przechodzeniem mało zwrotnych defensorów Premier League. Z drugiej strony jednak jest on dość niski i niezbyt postawny, przez co może być łatwo przepychany. Mimo to, wydaje się, że powinien nadrobić ambicjami. Jest głodny gry, chce pojechać na Mundial, a kiedy tylko da mu się szansę na pokazanie pełni możliwości, powinien to zrobić. Obdarzony zaufaniem Mourinho i nieobarczony ogromną kwotą odstępnego powinien być wartościowym piłkarzem zarówno dla Czerwonych Diabłów, jak i latem dla reprezentacji Brazylii.