Moder może jeszcze zagrać w Brighton w tym sezonie
Ostatnie miesiące Kuby Modera są jak z bajki. Chłopak przebojem wdarł się do Ekstraklasy, w której zaimponował na tyle, że stał się jej rekordem transferowym. Brighton zapłaciło za pomocnika aż 11 milionów euro, ale nie zdecydowało się od razu wdrażać go do składu. Polak został z powrotem wypożyczony do Lecha Poznań. Miał rozegrać w barwach "Kolejorza" pełny sezon, ale wcale nie musi się tak stać.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Brytyjskie "The Argus" zadało bowiem kilka pytań Grahamowi Potterowi, menedżerowi Brighton. Część z nich dotyczyła również młodego Polaka i jego przyszłości. Menedżer wytłumaczył, że wypożyczenie go do Lecha miało pomóc mu w dalszym rozwoju, by ten nie doznał szoku w Premier League, ale zaznaczył też, że wcale nie musi potrwać do końca sezonu. Zadecyduje o tym kilka czynników:
Jest utalentowanym zawodnikiem, który pasuje do drużyny. Jest teraz w dobrym miejscu w swojej karierze i by tak zostało, musi sporo grać. Jeśli chodzi o sprowadzanie go z powrotem, to tak jak ze wszystkim, trzeba zrobić to w odpowiednim momencie. Będzie to zależało od tego, jak nam będzie szło, czy będzie nam już potrzebny i przede wszystkim od tego, jak będzie rozwijał się w Polsce. To wciąż otwarta kwestia, nie ma powodu, by decyzję podejmować już teraz.
— Mirecky (@mirecky) October 11, 2020
Słusznie, kariera Polaka rozwija się tak obiecująco, że w tym momencie trzeba na niego chuchać i dmuchać, żeby coś się nie popsuło. To w końcu gość, który bez kompletnie żadnego doświadczenia w ważnych, międzynarodowych, seniorskich spotkaniach był najlepszym piłkarzem na boisku przeciwko Włochom. W Brighton również dobrze o tym wiedzą, dlatego nie zamierzają się spieszyć. Te 11 milionów to obecnie spora kwota, ale przy dobrych wiatrach i mądrym prowadzeniu zawodnika w przyszłości mogą okazać się promocją.