Arsenal był blisko zabrania Chelsea kolejnego zawodnika
Pomimo zażartej rywalizacji pomiędzy obydwoma zespołami, wyjątkowo często jesteśmy świadkami transferów w gronie tych dwóch ekip. Kluby te przez ostatnie kilkanaście lat wymieniły się ze sobą sporą ilością zawodników. W ostatnich latach tendencja jest jednak taka, że ci niepotrzebni z Chelsea przechodzą do Arsenalu. Taki los spotkał bowiem Petra Cecha, później Davida Luiza, a kilka tygodni temu Williana. Jak się okazuje, nie tylko Brazylijczyk mógł pójść tą drogą minionego lata.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Arsenal starał się bowiem również o pozyskanie Jorginho. O ewentualnym zainteresowaniu "Kanonierów" Włochem mówiło się w mediach na bieżąco, natomiast brakowało konkretnych informacji. Wydawało się, że do poważnych negocjacji nie doszło, a rozmowy jedynie były mocno powierzchowne. Teraz Jorginho zdradził ESPNowi, jak wyglądała ta sytuacja.
Byłem gotowy na negocjacje w tej sprawie, wydaje mi się, że każdy piłkarz by był. Wydaje mi się, że rozmowy w temacie mojego transferu miały miejsce, ale ostatecznie zdecydowano, że mam pozostać tutaj. Teraz moja głowa może skupić się już tylko na tym, by robić dobrą robotę w Chelsea.
— Gurjit (@GurjitAFC) October 23, 2020
Odejście pomocnika było też typowane z tego względu, że "The Blues" poczynili latem gigantyczne zakupy, a sprzedając Jorginho mogliby się nieco finansowo odkuć. Poza tym, nowy, niezwykle utalentowany narybek mógł też stanowić konkurencję dla Włocha, który przecież ma ambicje na regularną grę w pierwszym składzie. Stwierdził jednak, że nie obawia się chłopaków, a jedynie cieszy się, że wniosą do zespołu wiele umiejętności, czym podniosą konkurencję, co z kolei doprowadzi do poprawienia się formy całego zespołu. Póki co sezon udowadnia, że Jorginho nie powinien czuć się zagrożony, bo wystąpił w 4 z 5 ligowych spotkań, a w dwóch z nich miał nawet na ramieniu opaskę kapitańską. Chelsea będzie miała jeszcze z niego wiele pożytku, tym bardziej teraz właśnie, gdyż przyda się w środku pola ktoś doświadczony, kto będzie potrafił zapanować nad młodzieńczym zapałem kolegów i odpowiednio ich stonuje na murawie.