Debiut Cavaniego w nowych barwach, bezbramkowy remis na Old Trafford
Chwilę po klasyku na Camp Nou zasiedliśmy do starcia Manchesteru United z Chelsea, podczas którego nie zobaczyliśmy ani jednej bramki. Godnym odnotowania faktem pozostaje z pewnością debiut Edinsona Cavaniego w barwach "Czerwonych Diabłów", a poza tym... mecz się odbył.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
It ends goalless at Old Trafford. 🤝#MUNCHE pic.twitter.com/T0ut5FFplZ
— Chelsea FC (@ChelseaFC) October 24, 2020
Manchester United 0:0 Chelsea
Składy wyjściowe:
Manchester United: De Gea - Wan Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw - McTominay, Fred - Mata, Fernandes, James - Rashford
Chelsea: Mendy - Azpilicueta, Silva, Zouma - James, Jorginho, Kante, Chilwell - Havertz, Pulisic - Werner
Zaraz po "El Clasico" mieliśmy okazje przełączyć się na Premier League, gdzie o 18:30 na Old Trafford wybrzmiał pierwszy gwizdek spotkania Manchesteru United z Chelsea. Pogoda iście brytyjska, lało jak z cebra i już po kilku minutach piłkarze byli cali mokrzy. Edinson Cavani, Paul Pogba czy Hakim Ziyech oglądali starcie z perspektywy ławek rezerwowych i w pierwszych minutach najwięcej emocji wzbudzał padający deszcz, gdyż strzałów po obu stronach było jak na lekarstwo, w zasadzie w ogóle ich nie było. Początkowo posiadanie futbolówki rozkładało się po równo, jednak z czasem lepiej pod tym względem wyglądali podopieczni Franka Lamparda. W jednej sytuacji nie popisał się Edouard Mendy, kiedy próbował podać po ziemi do kolegi z drużyny, a zrobił to tak nieudolnie, że piłka wyleciała poza boisko. Gdyby w dodatku "lepiej" przycelował, to bylibyśmy świadkami jednej z najbardziej kuriozalnych bramek samobójczych w historii piłki nożnej. Peterze Czechu, szykuj się do gry...
Chelsea została okradziona z karnego, bez dwóch zdań. Co to w ogóle miały być z zapasy ze strony Maguire’a. #kanałangielski #MUNCHE
— Jan Piekutowski (@j_piekutowski) October 24, 2020
Z czasem jedni i drudzy zaczęli nieco intensywniej nacierać na bramkę rywala, czego dowodem były oddawane w końcu strzały. W jednym z takich momentów za błąd zrehabilitował się Mendy, broniąc uderzenie Marcusa Rashford w dosyć dogodnej okazji do wyjścia na prowadzenie. W 39. minucie Harry Maguire dosłownie rzucił na ziemie Cesara Azpilicuete, tyle że sędzia Martin Atkinson nie dopatrzył się żadnego przewinienia. Spodziewaliśmy się chociaż jakiejś analizy VAR, ale tego też nie było. Po chwil mieliśmy już wideo-weryfikacje, nie dotyczyła ona jednak tej sytuacji, tylko bardziej wątpliwej w drugim polu karnym po rzekomym faulu na Rashfordzie. Jeśli macie okazje obejrzeć skróty z obu tych "przewinień", a z różnych przyczyn nie oglądaliście tego spotkania, to polecamy rzucić na nie okiem... i samemu ocenić. Pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem, czekaliśmy więc na trafienia w kolejnych czterdziestu pięciu minutach.
Na razie szachy. Oba zespoły postawiły na organizację gry defensywnej kosztem wymiany ciosów.
— Football Info (@football_inf0) October 24, 2020
Jeśli przy kimś stawiać znak plusa, to przy ekipie Franka Lamparda. United ma ogromne problemy z wyjściem pod ich pressingu. #kanałangielski
Jest i on! Cały na czerwono-biało! :D@ECavaniOfficial, pokaż nam tę magię.@paulpogba oby też pokazał się lepiej niż jego koledzy na boisku#MUNCHE #KanałAngielski
— Michał Czarniecki (@MichaCzarny) October 24, 2020
Drużyny wróciły na boisku, a padać nie przestało. Nadal lało i nie zamierzało przestać. Ole Gunnar Solskjaer postanowił nieco rozruszać ofensywę Manchesteru United, wprowadzając w jednym momencie na plac gry Paula Pogbę i Edinsona Cavaniego. Zeszli Daniel James i Juan Mata. Bardzo ciekawiło nas to, jak Urugwajczyk zaprezentuje się w swoim debiucie na boiskach Premier League. Już w pierwszej akcji po wejściu były gracz PSG uderzył blisko słupka. Chcielibyśmy emocjonować się czymś więcej od pierwszego występu "El Matadora" w barwach "Czerwonych Diabłów", ale nie było ku temu zbyt wielu przesłanek. Jakieś strzały na bramkę się pojawiły, jednak piłkarze nie potrafili tego przełożyć na pierwszego gola.
W 92. minucie kapitalną okazje miał Rashford. Próbował dokręcić futbolówkę z okolic pola karnego, nie można mu nic zarzucić pod względem wykonania, tyle że jeszcze lepiej spisał się Senegalczyk strzegący bramki Chelsea, wyciągając się jak struna do lecącej futbolówki. Musimy uczciwie przyznać, że popełnił w tym meczu kilka udanych interwencji, którymi zapewnił przynajmniej jeden punkt przeciwko Manchesterowi United. Nie zapominamy oczywiście o lekkiej gafie w pierwszej odsłonie, kiedy nie popisał się podając do kolegi z zespołu. Nie ukywamy również, że spodziewaliśmy się chyba znacznie bardziej widowiskowego pojedynku, a koniec końców dostaliśmy bezbramkowy remis na Old Trafford.
Kepa by tego nie obronił. Jest o jedenaście centymetrów niższy od Mendy'ego. ;-)
— Michał Zachodny (@mzachodny) October 24, 2020