OFICJALNIE: Grosicki zostaje!
Nie ma okienka transferowego bez Kamila Grosickiego, który w ostatniej chwili próbuje zmienić klub. No po prostu nie ma. Polski skrzydłowy próbował już robić to kilka razy, a przy okazji niedoszłego przejścia do Burnley brakło mu dosłownie kilku chwil, by dopiąć transakcję, która swoją drogą została już nawet wtedy potwierdzona w polskiej prasie. Kiedy wydawało się, że większego zamieszania w ostatnich chwilach okienka nie da się już zrobić, "Grosik" wstał, powiedział: "Potrzymaj mi Turbo" i znowu zaskoczył wszystkich.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Choć międzynarodowy okres transferowy kończył się 5 października, to angielskie kluby ustaliły, że między sobą będą mogły dokonywać roszad do 16 dnia tego samego miesiąca. Był to więc de facto drugi ostatni dzień praktycznie tego samego okienka. Już przy okazji pierwszego Grosicki wygenerował zamieszanie, bo miał przejść do Olympiakosu, co ostatecznie się nie udało. Swoich sił spróbował też przy drugiej okazji, gdy na kilka godzin przed zamknięciem okna starał się odejść do Nottingham Forrest. Choć wszystkie strony ostatecznie osiągnęły porozumienie, zrobiły to nieco za późno. Zdecydowano się jednak na odwołanie do ligowej komisji, która miała ewentualnie zatwierdzić ten transfer po zbadaniu sytuacji. Niestety, jej decyzja nie jest przychylna.
— George Harbey (@georgeharbey) October 29, 2020
Nie można jednocześnie powiedzieć, że sprawę zbagatelizowała, bo analizowanie tego konkretnego przypadku trwało niemal 2 tygodnie. Niestety, komisja orzekła, że pierwotne postawienie sprawy było słuszne i zainteresowani faktycznie spóźnili się ze zgłoszeniem transferu "Grosika". Miało zabraknąć im 21 sekund.
To z pewnością druzgocąca wiadomość dla całego obozu Polaka. Grosicki nie został bowiem wpisany na listę graczy dopuszczonych do gry w Premier League, więc przez kolejne kilka miesięcy może wcale nie wyjść na boisko. To bardzo niedobrze, bo przecież zależy mu na podtrzymaniu dobrej formy, którą prezentował na zgrupowaniu kadry, by zapewnić sobie miejsce w drużynie na Euro 2021. Żeby je wywalczyć, będzie musiał regularnie grać, do czego niezbędny jest styczniowy transfer. Dodajmy, że skuteczny i terminowy, bo jak widać, nie zawsze jest to oczywiste.