Tylko zespoły z Liverpoolu mogą pokonać Chelsea - dziś zrobił to Everton
Everton rozprawił się z podopiecznymi Franka Lamparda, wygrywając 1:0 po bramce z rzutu karnego. Ostatnią ligową porażkę "The Blues" zanotowali 20 września, kiedy lepszy od nich okazał się Liverpool. Tym razem punktów pozbawili ich piłkarze z niebieskiej części tego miasta. Zapraszamy do czytania.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Everton 1:0 Chelsea (Sigurdsson 22')
Składy wyjściowe:
Everton: Pickford - Holgate, Mina, Keane - Godfrey, Doucoure, Allan, Sigurdsson - Iwobi, Calvert Lewin - Richarlison
Chelsea: Mendy - James, Zouma, Silva, Chilwell - Kante, Kovacic - Havertz, Mount, Werner - Giroud
Po wątpliwej jakości derbach Manchesteru przyszło nam obejrzeć starcie Evertonu z Chelsea. Przed tym meczem podopieczni Carlo Ancelottiego okupowali dziesiąte miejsce w tabeli, a "The Blues" plasowali się na trzeciej pozycji, tracąc do Tottenhamu i Liverpoolu zaledwie dwa oczka. Czy na Goodison Park działo się więcej?
FT. Big performance. Big win.
— Everton (@Everton) December 12, 2020
UP THE TOFFEES!!! ✊💙
🔵 1-0 ⚪️ #EVECHE pic.twitter.com/O6rNA3DoPY
Od początku wyższe posiadanie futbolówki mieli goście, tyle że nic z tego nie wynikało, bo pierwsza dwa strzały oddali podopieczni włoskiego menedżera. W 21. minucie arbiter Jonathan Moss podyktował rzut karny po faulu golkipera Chelsea na Calvercie-Lewinie. Do jedenastki podszedł kapitan Gylfi Sigurdsson i lekkim strzałem po ziemi wyprowadził "The Toffees" na prowadzenie. Kilka minut później z rzutu wolnego Pickforda próbował zaskoczyć Reece James, jednak bramkarz popisał się bardzo dobrą interwencją. Po chwili ten sam piłkarz Chelsea uderzył z dystansu, tym razem Everton od utraty bramki uratował słupek. Generalnie 21-letni wychowanek "The Blues" rozgrywał dobre zawody.
Nie jest to najlepszy mecz Chelsea Football Club.
— Michał Małolepszy (@Wietnamczyk93) December 12, 2020
Zaraz po wznowieniu gry Londyńczycy mogli doprowadzić do wyrównania. Wówczas Jordan Pickford wypiąstkował futbolówkę na skraju pola karnego prosto pod nogi Masona Mounta, który uderzył tuż nad bramką. Trzeba uczciwie przyznać, że gospodarze mieli w tej sytuacji kupę szczęścia. W pierwszej odsłonie mieliśmy jeden rzut karny, w kolejnych czterdziestu pięciu minutach sędzia podyktował druga jedenastkę dla "The Toffees", a tym razem sprokurował ją Ben Chilwell. Wydawało się, że Islandczyk podejdzie do futbolówki i podwyższy rezultat starcia na Goodison Park, jednak decyzja o podyktowaniu rzutu karnego musiała zostać zmieniona, ponieważ wychodzący do podania Calvert-Lewin był na spalonym. Innym razem z rzutu wolnego próbował postraszyć Mason Mount, ale Jordan Pickford po raz kolejny nie dał się pokonać po strzale ze stałego fragmentu gry.
1:0 Everton, ale Jordan Pickford dopiero zaczyna.
— Michał Zachodny (@mzachodny) December 12, 2020
Nie dał rady Giroud, Werner, skończyło się 1:0 po karnym dla zespołu Carlo Ancelottiego. Jest to pierwsze zwycięstwo po dwóch kolejkach, w których Everton zgromadził zaledwie punkt. Chelsea nie rozegrała dziś dobrych zawodów, a duża w tym zasługa piłkarzy z niebieskiej części Liverpoolu, którzy nie pozwalali gościom na zbyt wiele. Warto wspomnieć również o tym, że "The Toffees" mieli w tej rywalizacji posiadanie piłki poniżej 30%.
Chelsea in the Premier League since losing to Liverpool on September 20:
— B/R Football (@brfootball) December 12, 2020
D
W
D
D
W
W
W
D
W
L pic.twitter.com/1YEizDnnT2