Arsenal chce zorganizować sobie drugiego Fabregasa
To zaskakujące, jak bardzo w swoich transferowych zakusach rozochocił się Arsenal po wygranej nad Chelsea. "Kanonierzy" już zdążyli bowiem zakręcić się wokół Juliana Brandta, a to nie koniec ich pomysłów na wzmocnienie środka pola. Kolejna opcja zakłada jednak bardziej zrównoważonego zawodnika, który mógłby im przypomnieć pewnego, rzucającego pizzą Hiszpana.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa bowiem o Riquim Puigu. Paręnaście miesięcy temu w Barcelonie liczyli, że chłopak stanie się drugim Xavim, ale póki co pomocnik zatrzymał się w rozwoju i jest tylko niezły. W tym sezonie bardzo mało gra, nie podszedł Ronaldowi Koemanowi. Holender dał mu w tym sezonie zagrać tylko 77 minut. To zdecydowanie za mało, jak na przyzwoitą skalę talentu tego chłopaka.
— Barça Universal (@BarcaUniversal) December 28, 2020
Widzą to w Arsenalu, a tak przynajmniej podaje The Athletic. Dziennikarze tego portalu doszli do informacji, mówiących że "Kanonierzy" są zainteresowani odrestaurowaniem talentu Puiga. Nie wiadomo natomiast, na jakiej zasadzie mieliby oni go sprowadzić. W grę równie dobrze wchodzi wypożyczenie, jak i transfer. Londyńczykom zależy na tym, by dogadać transakcję jeszcze w styczniu, dlatego prawdopodobnie będą musieli godzić się na wymagania Barcelony. Ta prawdopodobnie nie będzie chciała na stałe pozbywać się Puiga, na wypadek gdyby jednak odpalił, ale za to chętnie go wypożyczy, skoro i tak nie używa.
Czy sam zawodnik jednak odnajdzie się w Arsenalu? Trudno powiedzieć. Jest wątły, Premier League może go szybko zweryfikować pod względem fizycznym, nawet jeśli będzie technicznie jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Równie dobrze może powtórzyć los Daniego Ceballosa, który poza okazjonalnymi wyskokami formy zawodzi. Przynajmniej będzie to bolało mniej niż 80 baniek wydanych na Pepe.