PREMIER LEAGUE, czyli ARSENAL ratuje się przed porażką i... dublet GREENWOODA
Niedziela przyniosła nam zaledwie dwa spotkania w Premier League. O 14:30 na Emirates Stadium odbyły się derby Londynu, w których naprzeciw siebie stanęły ekipy Arsenalu i Fulham. Równo o 17:00 przenieśliśmy się na Old Trafford, gdzie piłkarzy Ole Gunnara Solskjaera odwiedziło walczące o utrzymanie Burnley. Anulowane gole, system VAR w roli głównej, Mason Greenwood notujący dwa trafienia - tak pokrótce wyglądała niedziela w Anglii.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Arsenal 1:1 Fulham (Nketiah 90+7' - Maja 59')
Najwięcej roboty mieli sędziowie obsługujący system VAR
Fulham do starcia z Arsenalem na Emirates Stadium podchodziło po czterech ligowych porażkach z rzędu, przed którymi podopieczni Scotta Parkera sensacyjnie ograli 0:1 Liverpool na Anfield. Za to gospodarze do zmagań na własnym obiekcie przystępowali po efektownej wygranej 0:4 ze Slavią Pragą w rewanżu o awans do półfinału Ligi Europy. "Kanonierzy" zaczęli spotkanie dobrze, ich gra mogła się podobać, tyle że nie potrafili udokumentować przewagi golem. To znaczy... potrafili, nawet dwa razy udało im się ulokować futbolówkę w siatce, lecz w obu przypadkach na drodze Arsenalu stawał system VAR.
W Stali Mielec głównym argumentem za zwolnieniem trenera był brak szczęścia. Jaka szansa, że Arsenal się zainspiruje tym klubem?
— Amadeusz Starczewski (@MetWhi) April 18, 2021
Przy pierwszej próbie gol nie został uznany przez znajdującego się na milimetrowym spalonym Bukayo Sake. Craig Pawson drugie trafienie anulował z identycznego powodu, jednakże tym razem Emile Smith Rowe wyraźnie przekraczał linie ofsajdu. Do kolejnego przypadku, gdy sędziowie musieli dokonać analizy za pomocą powtórek, doszło w drugiej odsłonie rywalizacji. Tutaj kwestią do rozwiązania był faul w polu karnym Arsenalu, gdzie faulowany był zawodnik Fulham. Ostatecznie arbiter podyktował rzut karny, którego pewnie wykorzystał Josh Maja.
Onside or offside? 🤔 #ARSFUL pic.twitter.com/kzW0OJiYM3
— talkSPORT (@talkSPORT) April 18, 2021
Arsenal co jakiś czas, tak raz w miesiącu musi mieć taki mecz, w którym nieważne, jakby grał to i tak go nie wygra. Nieskuteczność, obijanie prętów, milimetry przy spalonych na ich niekorzyść, nieszczęście do decyzji sędziów.
— Football Info (@football_inf0) April 18, 2021
Wygrana wypuszczona z rąk w ostatnich sekundach
Strata do bezpiecznego miejsca w tabeli przed dzisiejszym meczem wynosiła siedem punktów. Wygrana z Arsenalem znacząco pomogłaby Fulham w kontekście dalszej walki o utrzymanie w Premier League. Zwycięstwo na Emirates Stadium było w zasadzie na wyciągnięcie ręki. Arbiter do podstawowego czasu gry doliczył aż siedem dodatkowych minutach. W ostatniej z nich wydawało się, że w Derbach Londynu trzy punkty zgarnie niżej notowany zespół. Nic z tego, bowiem dokładnie w 97. minucie rywalizacji doprowadził Eddie Nketiah. Jednym z bohaterów akcji bramkowej był golkipera Arsenalu, który w polu karnym celnie zgrał futbolówkę dośrodkowywaną z rzutu rożnego. Fulham ostatecznie wypuszcza bardzo ważną wygraną z rąk, a "Kanonierzy" poniekąd ratują się przed porażką z walczącym o utrzymanie zespołem.
Przy tej liczbie okazji remis to naprawdę MINIMUM. Dobrze, że VAR nie szukał kwadratowych jaj, bo tego byłoby już w tym sezonie absolutnie za wiele.
— Adam Targowski (@a_targowski) April 18, 2021
I ktoś w końcu odciążył Ceballosa przy rożnych, bo te półświece i chińskie lampiony to istna głupota.
Słabo. Zapomnieć.
Ryan👏 pic.twitter.com/pJACOMKUug
Radość Arsenalu po golu na 1:1 w doliczonym czasie niczym radość Ramosa po golu w finale lm na 1:1 z Atletico... Arsenal grał z Fulham przypominam👏🤯 #ARSFUL #Arsenal #FulhamFC
— Bartłomiej Bogus (@SportoweBzdury) April 18, 2021
Manchester United 3:1 Burnley (Greenwood 48' 84', Cavani 90+3' - Tarkowski 50')
Pierwsza odsłona na Old Trafford bez bramek
Kolejny raz musimy wspomnieć o analizie systemu VAR, który interweniować musiał już w pierwszych sekundach spotkania na Old Trafford. W okolicach dwudziestej sekundy zmagań gola z głowy dla Burnley zdobył Chris Wood, ale szczęśliwie dla fanów "Czerwonych Diabłów" jeden z zawodników Sean'a Dyche'a był na spalonym. Tak więc pierwsza bramka na obiekcie w Manchesterze mogła paść naprawdę szybko, bo ledwie chwilę po rozpoczęciu gry. Wówczas podopieczni Ole Gunnara Solskjaera musieliby jeszcze mocniej zakasać rękawy, a tak pierwsza odsłona upłynęła pod znakiem bezbramkowego remisu.
50-letni sędzia dzisiejszego meczu Jonathan Moss ewidentnie nie ufa nowoczesnej technologii. Nie zanosi się, żeby zamierzał pomagać sobie systemem VAR w #MUNBUR #jejwysokość
— Mateusz Stefanik (@MatiStefanik) April 18, 2021
Greenwood, uwielbiam. Z Totkami dał fenomenalną zmiane, a teraz ratuje nam wynik meczu. Świetna forma w ostatnich tygodniach, rekord Rooney'a to już tylko kwestia czasu.
— Mateusz Perek (@MateuszPerek) April 18, 2021
Trzeci dublet Masona w karierze. Wszystkie na Old Trafford.#MUNBUR
Mason Greenwood recent form for Man United:
— Football Talent Scout - Jacek Kulig (@FTalentScout) April 18, 2021
✅6 games
⚽️5 goals
🅰️1 assist
He's on fire! 🔥 pic.twitter.com/SieC5Qk4eC
Trzeci ligowy mecz Greenwooda z bramką. 19-latek kompletuje dublet przeciwko Burnley
Goli w pierwszej części gry nie zobaczyliśmy, za to pięć minut po przerwie przyniosło nam po jednym trafieniu dla obu drużyn. Zaczął Mason Greenwood, który od tego momentu może pochwalić się co najmniej jednym golem w trzecim meczu z rzędu. Co najciekawsze, dorobek strzelecki młodego Anglika składa się teraz z zaledwie pięciu bramek. Pierwszą w bieżącym sezonie zdobył jeszcze w poprzednim roku, gdy Manchester United mierzył się w Londynie z West Hamem.
Radość "Czerwonych Diabłów" nie potrwała długo, ponieważ ledwie dwie minuty później na tablicy wyników widniał już remis 1:1. Cenne trafienie zanotował wówczas James Tarkowski, choć było to w zasadzie tyle jeśli chodzi o odrabianie strat przez Burnley, gdyż... W 84. minucie zmagań na Old Trafford Mason Greenwood skompletował dublet, a w doliczonym czasie gry Edinson Cavani ustalił wynik meczu. Zatem obyło się bez niespodzianki, która miała miejsce nieco wcześniej w starciu Arsenalu z Fulham.
Burnley - nawet mi ich nie żal. Prymitywny futbol 😅 Dla United bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o top4 #MUNBUR
— Kamil Zakrzewski 🇵🇱 (@zakrzakkamil) April 18, 2021
Cavani gol, van de Beek asysta, Bruno z asystą drugiego stopnia. Szkoda, że za to punktów nie dają. Udział przy dwóch golach, ale z blankiem. Boli.
— Mam go na kapitanie (@fplpoland) April 18, 2021
Brawo United, ciężki mecz z Rzeźnikami, którzy powinni kończyć przynajmniej w 10-tkę. Świetny Bruno, Pogba i Rashford, cudowny Mason 🥰
— Magdalena Orpych (@Orpych9) April 18, 2021