Arsenal NIE JEST na sprzedaż. Ważny apel właściciela!
Informacja dotycząca rzekomej sprzedaży Arsenalu wywołała ogromny galimatias, by nie stwierdzić, że nieco wstrząsnęła Londynem. W samą akcję zostały wkręcone nawet klubowe legendy. Wiele wskazuje jednak na to, że cały temat został zduszony jeszcze w zarodku. "Kanonierzy" sprzedani nie zostaną – poinformował właściciel stołecznego klubu, Stan Kroenke i ponownie podzielił kibicowskie środowisko.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Założona w ubiegłą niedzielę Superliga była jedną z największym i zarazem najbardziej nieudanych inicjatyw, które miały miejsce w historii futbolu. Przeżyła jedynie 48 godzin, podzieliła kibiców, ale co najważniejsze doprowadziła do poważnych zmian na kluczowych stanowiskach. Niby nic wielkiego. Wystarczyło kilka protestów i pierwsze decyzje w biurach stały się faktem. Ogromnej presji przeplatanej z odpowiedzialnością nie wytrzymał Ed Woodward. Jedna z najważniejszych postaci w szeregach Manchesteru United podała się do dymisji przed tygodniem. Chwile niepewności przeżyli również w Realu Madryt oraz Juventusie, choć całe show i tak zostało rozegrane w Londynie. Rozeszło się o sprzedaż klubu i zaangażowanie trzech legend.
As a kid growing up, I’ve cheered for @Arsenal as long as I can remember. If KSE would like to sell Arsenal I'd be happy to throw my hat in the ring.
— Daniel Ek (@eldsjal) April 23, 2021
Po serii protestów ze strony fanów z samobójczej inicjatywy, jaką było dołączenie do Superligi wycofali się przedstawiciele Chelsea, Liverpoolu oraz Tottenhamu. Pół kroku za nimi poszła niemal cała reszta i nieco stonowała nastroje dotyczące startu nowych rozgrywek. Tych najprawdopodobniej nie będzie, co z tym idzie, nie będzie również wielkich zmian w gabinetach. Choć takowe rzeczywiście się zapowiadały.
Pierwsze spekulacje dotyczące zmiany właścicielstwa pojawił się w ubiegły weekend. Informacja opublikowana przez właściciela Spotify, Daniela Eka wzbudziła ogromne zakłopotanie nie tylko wśród samych kibiców, jak i obecnych właścicieli Arsenalu, bo jednoznacznie mówiła, iż szwedzki miliarder ma w planach wykupienie stołecznego klubu. Na dobrych chęciach najprawdopodobniej się jednak skończyło. Nawet pomimo tego, że w cały projekt zostały zaangażowane trzy legendy Arsenalu, Patrick Vieira, Dennis Bergkamp oraz Thierry Henry. Ostateczna decyzja i tak należałaby do Stana Kroenke. Głównego udziałowca i potocznie mówiąc, właściciela "Kanonierów", którego stanowisko jest jasne i wiele wskazuje na to, że nieodwracalne. "Kanonierzy" nie zostaną sprzedani.
– Pozostajemy w 100% zaangażowani w Arsenal i nie sprzedajemy żadnych udziałów w klubie. Nie otrzymaliśmy żadnej oferty i nie przyjmiemy żadnej oferty – czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez Kroenke Sports & Entertainment. A to oznacza tylko jedno. Żadne zmiany właścicielskie nie będą miały miejsca. Stołeczny zespół zostaje tam, gdzie był dotychczas.
Stan and Josh Kroenke have released a statement reiterating they are "100% committed" to Arsenal and "will not entertain any offer" to buy the club.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) April 27, 2021