Udany piątkowy wieczór w NEWCASTLE. Siedem bramek na St. James' Park
Piątek przyniósł nam starcie Newcastle z Manchesterem City. Spotkanie w zasadzie o nic, bo jedni są już mistrzami Premier League, a drudzy już nic więcej od utrzymania nie osiągną. Nie spodziewaliśmy się jednak, że w pojedynku na St. James' Park będzie działo się tak dużo. Co dokładnie się działo? Jak reagowali widzowie na zmieniający się rezultat zmagań w Newcastle? To wszystko prześledzicie poniżej - zapraszamy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
🍿 A seven-goal thriller 🍿#NEWMCI pic.twitter.com/nTvd5Gtm9j
— Premier League (@premierleague) May 14, 2021
Newcastle 3:4 Manchester City (Krafth 25', Joelinton 45+6', Willock 62' - Cancelo 39', Torres 42' 64' 66')
Grad goli w pierwszej odsłonie na St. James' Park
Dla tych drużyn sezon już w zasadzie się skończył. Manchester City mistrzostwo Anglii nieco wcześniej podarował lokalny rywal, który przegrał z bijącymi się o Ligę Mistrzów "Lisami". Za to podopieczni Steve'a Bruce'a już od dłuższego czasu są pewni utrzymania na kolejny sezon w Premier League, gdyż Fulham i West Bromwich Albion nie dotrzymało kroku pozostałym. (Sheffield grę w Championship zapewniło sobie dużo wcześniej, więc ich w tym kontekście nie wymieniamy).
Willock z kolejną brameczką, wspaniały chłopak! Pytanie do tt.afc: za ile byście go puścili do Newcastle lekką ręką?🤔
— Mam go na kapitanie (@fplpoland) May 14, 2021
Ja myślę, że 30 baniek to no-brainer, ale już przy 20 bym się zastanowił.
Niby grać nie było o co. City żadnego rekordu punktowego już nie zrobi, a Newcastle nie ma zbyt dużych szans na zakończenia rozgrywek w pierwszej dziesiątce. Może właśnie ten brak presji u obu ekip sprawił, że pierwsza odsłona na St. James' Park przyniosła aż cztery trafienia, po dwa dla jednych i drugich. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, jednakże później w odstępie trzech minut bliżej trzech punktów był zespół Pepa Guardioli. To jednak nie było ostatnie słowo "Srok", które w 6. minucie doliczonego czasu gry doprowadzili do wyrównania po trafieniu Joelintona z jedenastego metra.
City z Newcastle co się w tym meczu bawią 🤪
— Sleeping Princess (@millagrossa) May 14, 2021
Ferran Torres właśnie wyprzedził Timo Wernera w kwestii zdobytych bramek we wszystkich rozgrywkach(13>12).
— TheLoserOne ElPiotero (@TheSpecialOneEP) May 14, 2021
Co ciekawe, uśmiechnięty Hiszpan dokonał tego w 2069 minutach gry(stan aktualny) zaś Niemiec w 3503. pic.twitter.com/rEx3eOs4Ld
Druga odsłona również nie pozwalała zasnąć. Hat-trick Ferrana Torresa
Myśleliście, że jedni i drudzy w kolejnych czterdziestu pięciu minutach zaciągną hamulec ręczny? Zadowolą się remisem 2:2 lub najmniejszym nakładem sił będą dążyć do zdobycia bramki na wagę zwycięstwa? Otóż, nie. Druga odsłona zmagań na St. James" Park również zaowocowała kilkoma trafieniami. W 62. minucie mieliśmy drugi rzut karny dla Newcastle, tym razem do futbolówki podszedł Joseph Willock.
Scott Carson wybronił jedenastkę, tyle że Willock zdołał dobić piłkę do bramki. Następnie dwa szybkie ciosy "Srokom", bo w odstępie zaledwie dwóch minut, zadał Ferran Torres. Dotąd 21-letni Hiszpan miał na koncie tylko cztery gole w lidze dla Manchesteru City, a w spotkaniu z Newcastle trzykrotnie pokonał Martina Dubravkę. Do niego należało też trafienie na 2:2 w pierwszej odsłonie.
Ferran Torres, przyszły zdobywca złotej piłki. 🔝🔝💪🥇
— Antoni Majewski ❤🇯🇵 (@to_amajewski) May 14, 2021
Newcastle i City sobie na luzie sparing grają, a tu jutro taka spina w walce o top 5 xD
— Petersweter (@petersweterr) May 14, 2021
Tak się żyje