Wyborny powrót CRISTIANO do Anglii - sobota z PREMIER LEAGUE!
Oczy fanów Premier League były dziś zwrócone przede wszystkim na powrót pewnego portugalskiego jegomościa, który po dwunastu latach przerwy ponownie założył na siebie koszulkę Manchesteru United. Co tu dużo mówić... Cristiano Ronaldo wrócił z przytupem. Poniżej znajdziecie również opisy pozostałych sobotnich starć, czyli m.in. wygraną Arsenalu i porażkę Tottenhamu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Ten facet to prawdziwy fenomen i piłkarska bestia🦁🇵🇹
— Jakub Glibowski (@JGlibowski) September 11, 2021
Wyśmienicie przywitał się po latach z kibicami w Teatrze Marzeń. Uśmiech na jego twarzy nie był przypadkowy, pokazywał jego wewnętrzne odczucia.
CRISTIANO RONALDO. THE KING IS BACK. pic.twitter.com/y0zHoW7uZX
Crystal Palace rozbija Tottenham. Wygrana Manchesteru City
Crystal Palace 3:0 Tottenham (Zaha 75'K, Edouard 84' 90+2')
Leicester 0:1 Manchester City (Silva 62')
Sobotnie zmagania w Premier League zaczęliśmy od jednych z kilku w tej lidze Derbów Londynu, w których naprzeciw siebie stanęły ekipy Crystal Palace i Tottenhamu. Pierwsi po trzech kolejkach nadal nie mają na swoim koncie zwycięstwa, za to ekipa Nuno Espirito Santo przed rywalizacją na Selhurst Park miała komplet oczek. No właśnie... przed dzisiejszą rywalizacją pełna pula, ale już w 4. kolejce musieli uznać wyższość lokalnego rywala. Dotąd "Koguty" legitymowały się meczami bez straty gola, w każdym poprzednim wygrywając konsekwentnie po 1:0, a w sobotnie południe podopieczni Patricka Vieiry zrównali bilans Tottenhamu na 3:3.
Sprawa skomplikowała się w momencie czerwonej kartki po dwóch żółtych dla Japheta Tangangi, po której padły trzy gole dla "Orłów". Zaczął Wilfried Zaha z karnego, a potem dwa trafienia dołożył Odsonne Edouard. Trzeba uczciwie przyznać, był to okazały debiut na boiskach Premier League w wykonaniu tego 23-latka. O 16:00 zaczęło się kilka innych starć, o czym poczytacie poniżej, a jednym z nich był pojedynek Manchesteru City z Leicester na King Power Stadium, z którego zwycięsko po golu Bernardo Silvy wyszli goście.
Odsonne Édouard:
— Angielskie Espresso (@AngEspresso) September 11, 2021
⏲️10 minut na boisku
✅5 kontaktów z piłką
⚽️2 gole
🥅2 strzały (2 celne)
Debiut!🔥 pic.twitter.com/Ens7UPY7f1
Cristiano Ronaldo wjechał z buta w Premier League po dwunastu latach przerwy
Manchester United 4:1 Newcastle (Ronaldo 45+2' 62', Fernandes 80', Lingard 90+2' - Manquillo 56')
Przechodzimy teraz do gwiazdy wieczoru, w zasadzie popołudnia, o której w kontekście dzisiejszego dnia mówiło się najwięcej. W momencie pojawienia się pierwszych informacji o jego występie w starciu z Newcastle na Old Trafford, twitter eksplodował. W pewnym momencie trzy najpopularniejsze trendy dotyczyły właśnie Portugalczyka, który dziś o 16:00 przywdział trykot Manchesteru United pierwszy raz od odejścia dwanaście lat temu do Realu Madryt. Nie zawiedli się na pewno ci, którzy wierzyli również w pierwsze trafienie Cristiano Ronaldo już w pierwszym meczu... bowiem były gracz Juventusu wpisał się na listę strzelców w drugiej minucie doliczonego czasu gry.
Nieco ładniejszego gola oczekiwaliśmy jako pierwszego po powrocie, ale tak czy inaczej jest. On musiał dzisiaj otworzyć wynik. Cristiano pakuje gola (swojego 118 w United) z dobitki po strzale prawie o połowę młodszego od niego Greenwooda.#jejwysokość #kanalangielski
— Maciek Jędrzejak (@m4ciejak) September 11, 2021
Z przewrotki nie strzelił, pajęczyny nie zerwał, ale gol z dobitki też jest gol. Nie poprzestał jednak na jednym, dającym prowadzenie trafieniu, bowiem po wyrównaniu przez Newcastle znów musiał wziąć sprawy w swoje ręce. Dokładnie w 62. minucie ponownie za jego sprawą Manchester United był bliższy trzech oczek od rywala. Jednakże 2:1 się nie skończyło, bo w późniejszej fazie zawodów na Old Trafford po golu dołożyli Fernandes i Lingard. Tak... podsumowując krótko powrót Cristiano na angielskie boiska trzeba uczciwie przyznać, że wrócił do ligi z przytupem. Nic sobie nie robi z tego, że ma już 36 lat, oby reszta sezonu w jego wykonaniu była tak mocna jak początek, wówczas liga będzie jeszcze ciekawsza.
Patrzę na to zestawienie. Najlepsze od wielu lat (Matić może budzić wątpliwości, ale przy obecnym zdrowiu McTominaya nie dało się tego zrobić lepiej).
— Rafał Majchrzak (@RMnaTT) September 11, 2021
Cristiano, Greenwood, Sancho, Bruno, Pogba razem na boisku. MOC. https://t.co/0cPVzifLoR
Ronaldo mówi dla całego Old Trafford: "To ja, CR7, ten sam, co 12 lat temu!" #jejwysokość #MUNNEW
— Marcin Malawko (@MarcinMalawko) September 11, 2021
Słuchajcie... Arsenal strzelił gola i wygrał mecz
Arsenal 1:0 Norwich (Aubameyang 66')
Watford 0:2 Wolves (Sierralta 74'S, Hwang Hee Chan 83')
Chelsea 3:0 Aston Villa (Lukaku 15' 90+3', Kovacic 49')
Do dnia dzisiejszego Arsenal z Londynu był Sokołem Ostródą ligi angielskiej. Bo jednych i drugich łączyło to, że tylko tracą bramki w swoich meczach. Drugoligowcowi z Polski można to jeszcze wybaczyć, bowiem nie należeli raczej do faworytów w drodze po awans o szczebel wyżej. Inaczej sprawa wygląda w Londynie, gdzie raczej powinno się walczyć o wyższe cele. Powinno, ale tutaj wszystko do zera w głowę. Aż nadszedł ten "Grosikowy" dzień dzisiejszy, kiedy to podopieczni Mikela Artety w końcu pokonali golkipera drużyny przeciwnej. Co prawda drużynie, której również bez większych trudów znajdziemy polski odpowiednik, a mianowicie Stomil Olsztyn. Z Norwich łączyło ich właśnie to, że w nowym sezonie obie ekipy strzeliły zaledwie po bramce. Bohaterem "Kanonierów" w 66. minucie został Pierre-Emerick Aubameyang.
Chelsea drugą kolejkę z rzędu udowadnia, że potrafi efektywnie cierpieć (2. połowa z Liverpoolem, 1. dzisiaj). Mendy - kot. Lukaku - dzik. Asysta Kovacicia - palce lizać. Debiut Saula - nie dziwota, że Cholo nie wystawiał go w środku pola. #CHEAVL
— Maciej Sarosiek (@sarosiek_m) September 11, 2021
Nie tylko Arsenal i Norwich nie miały się czym pochwalić w kontekście znikomego dorobku strzeleckiego, bo równie kiepsko w tym aspekcie radziły sobie "Wilki", które dopiero dziś zdobyły swoje dwa pierwsze gole w Premier League, co dało im wygraną nad Watfordem. Zwieńczeniem dzisiejszego dnia w Anglii była rywalizacja Chelsea z Aston Villą na Stamford Bridge. Dość szybko, bo już w 15. minucie na listę strzelców wpisał się Romelu Lukaku, a chwilę po wznowieniu gry w drugiej odsłonie podwyższył Mateo Kovacic. Nie było to ostatnie słowo Belga w spotkaniu wieńczącym dzień na angielskich boiskach. Ostateczny cios zadał Aston Villi minutę przed końcem, kiedy perfekcyjnie przymierzył z lewej nogi.
Boli was wielki Arsenal co? pic.twitter.com/lJ0bZ3nWvx
— Patryk 🌹🇪🇺 (@Berniesson) September 11, 2021
A co słychać u naszych rodaków po przerwie reprezentacyjnej?
W starciu Southamptonu z West-Hamem zobaczyliśmy tylko Łukasza Fabiańskiego, gdyż Jan Bednarek przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Koniec końców żaden z Polaków nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa, może jedynie "Fabian" z zachowania czystego konta. Starcie zakończyło się bezbramkowym remisem. Już w 37. minucie na Brentford Community Stadium pojawił się Jakub Moder, zastępując kontuzjowanego Adama Webstera. Brighton koniec końców zwyciężyło z beniaminkiem Premier League, dzięki czemu mają już na swoim koncie aż dziewięć punktów.
Southampton 0:0 West Ham
Brentford 0:1 Brighton (Trossard 90')
Jakub Moder mistrzem Anglii. https://t.co/5ytRi4dOSg
— meksyk (@meksyk110) September 11, 2021