Lukaku już rok wcześniej mógł wrócić do Premier League. I to do INNEGO KLUBU
Romelu Lukaku obecnie jest kontuzjowany, ale i tak śmiało można powiedzieć, że zaliczył świetne powtórne wejście do zespołu "The Blues". Jak się okazuje, temat powrotu Belga do Premier League pojawił się zaledwie rok po tym, jak napastnik opuścił Manchester United. Co ciekawe, pojawiła się wtedy szansa ponownej przeprowadzki do tego samego miasta. Ale na pewno do innej dzielnicy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Federico Pastorello, agent Romelu, zdradził w rozmowie z "The Telegraph", że latem ubiegłego roku po Belga zgłosił się Manchester City. Jak wspomina Włoch, "Obywatele" byli wówczas bardzo zdecydowani w negocjacjach, ale do czasu. Mieli mocny początek i wydawali się na zdeterminowanych, by tę transakcję sfinalizować, ale ostatecznie do niej nie doszło. Dlaczego tak się stało? Pastorello twierdzi, że mogło to wyniknąć z utrudnień pandemicznych. Latanie między państwami nie było wtedy takie proste, co znacząco komplikowało negocjacje. Przez to się one mocno przeciągały. Im dłużej trwały, tym mniejszy był zapał "Obywateli" i po jakimś czasie rozmowy całkowicie ustały.
Pastorello: "Rok wcześniej po Lukaku przyszedł Manchester City. Pandemia utrudniła biznes, ciężko było latać na spotkania. Zaczęli bardzo konkretnie, ale ostatecznie zmienili zdanie, lub po prostu nie byli gotowi sfinalizować tego transferu."
— Kuba Karpiński (@kuba_karpinski) October 28, 2021
Niewykluczone, że Manchester po prostu zorientował się, że nie ma sensu przeprowadzać tak długiej i kosztownej operacji dla gościa, który i tak stylem gry nie będzie pasował szkoleniowcowi zespołu. Pep Guardiola przecież uwielbia, gdy napastnik gra z gracją, często zmienia pozycje i potrafi zejść do środka pola po piłkę. Choć Lukaku jest w stanie to robić, nie ma wątpliwości, że jego atuty są zgoła inne. Niewykluczone więc, że w barwach "Obywateli" tylko by się zmarnował. No, ale z drugiej strony przynajmniej nie mógłby im strzelić gola, a w tym sezonie jeszcze taką szansę będzie miał.