
Nie Barcelona, nie Arsenal. Raphinha o krok od nowego klubu
O transferze Raphinhi mówi się już od dobrych kilku miesięcy. Nie ma się co dziwić, w końcu Brazylijczyk był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w bardzo miernym Leeds, które ledwo się utrzymało. Najpierw bardzo chciała go pozyskać Barcelona, do czego dążył też sam skrzydłowy, ale niestety Katalończyków nie było na niego stać. Mógł sobie za to na niego pozwolić Arsenal, który widocznie jednak nie przekonał piłkarza do siebie. Wszystko wskazuje na to, że uda się to innemu klubowi z Londynu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa tu konkretnie o Chelsea. Jak twierdzi Fabrizio Romano, ta jest już bardzo bliska dogadania się zarówno z Brazylijczykiem, jak i z jego pracodawcą. "Pawie" prawdopodobnie zadowolą się propozycją opiewającą na 60 milionów funtów. Pozostaje jeszcze przekonać do całego projektu Raphinhę, ale działacze "The Blues" liczą, że i to uda się sprawnie zdziałać. Widać bowiem, że bardzo zależy im na dopięciu tej transakcji.
Raphinha - Chelsea proposal, on the table since yesterday night. Boehly wanted contract bid to be sent right after £60m agreement with Leeds. Contract offered until June 2027. 🔵 #CFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 29, 2022
It’s still under discussion between all the parties. Key step, before saying done deal. ⤵️ https://t.co/Gz7b7JF8C1
Co ciekawe, Brazylijczyka przed wyrażeniem zgody na transfer może wstrzymywać w zasadzie tylko jedna kwestia. Mówi się bowiem, że miałby on grać w ekipie Thomasa Tuchela jako wahadłowy, a nie jako skrzydłowy. Wątpliwe jednak, by kreatywny i nieposkromiony w ofensywie chłopak zgodził się na taki warunek. Jeśli więc Niemiec chce mieć go w składzie, będzie musiał go wcisnąć gdzieś do ataku.