Arsenal i United walczą o czołowego piłkarza Ajaksu!
Jakoś tak się złożyło w tym okienku, że praktycznie każda ekipa z czołówki Premier League, no może poza Manchesterem City, potrzebuje nowego stopera. Z pewnością do tego grona zaliczyć należy Arsenal i Manchester United. Jak można było się spodziewać, przy podobnych ambicjach i jednak ograniczonym rynku transferowym zdarzyło się tak, że obydwie te ekipy poważnie zainteresowane są tym samym piłkarzem. Chodzi o Lisandro Martineza z Ajaxu. Gdzie ostatecznie trafi Argentyńczyk?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Obie ekipy bardzo starają się o to, by to właśnie jedna z nich była odpowiedzią na zadane wyżej pytanie. Mało tego, obydwa kluby złożyły już nawet oficjalne oferty Ajaxowi w sprawie stopera. Były do siebie bardzo podobne i opiewały na nieco mniej niż 40 milionów funtów. Dla włodarzy ekipy z Amsterdamu to jednak trochę za mało, bo chcieliby zobaczyć propozycję z czwórką z przodu. Rozbieżności w negocjacjach nie są więc duże, dlatego wydaje się, że zarówno Arsenal, jak i Manchester będą w stanie dojść do porozumienia z klubem. A kogo wybierze Argentyńczyk?
Lisandro Martínez and his camp will be clear again with Ajax board: he only wants Premier League football. So he wants to make a choice between Arsenal and Man United proposals, hoping for Ajax to let him go. 🔴 #transfers
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 3, 2022
Erik ten Hag, confident on this deal - pushing again. pic.twitter.com/ivkaHhCNvu
Obie ekipy nie zagrają w Lidze Mistrzów, więc potencjalna karta przetargowa związana z lepszymi rozgrywkami odpada. "Czerwone Diabły" mają jednak w rękawie innego asa. Ten dopiero co z Amsterdamu przyleciał. Mowa oczywiście o Eriku ten Hagu, który ma szczególnie naciskać na dopięcie transakcji z udziałem Martineza. Można więc spodziewać się, że i sam zawodnik zdecyduje się ostatecznie, by współpracować ze znanym sobie fachowcem.