To już prawie pewne. Włoch będzie nowym trenerem Modera i spółki
Graham Potter zdążył już zaliczyć falstart w Chelsea, a tymczasem Brighton jeszcze nie znalazło jego następcy. "Mewy" nie spieszyły się jednak, bo wiedziały, że rozważne, spokojne i metodyczne poszukiwania menedżera już raz przyniosły im kapitalny efekt, w postaci właśnie wyżej wspomnianego Anglika. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten proces już dobiegł końca i niemal na pewno wiadomo, kto będzie wprowadzał Kubę Modera do składu po kontuzji.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak twierdzą naprawdę dobrze poinformowani dziennikarze, chociażby Fabrizio Romano, nowym szkoleniowcem Brighton zostanie Roberto de Zerbi, który w lipcu tego roku odszedł z Szachtara. Wcześniej imponował prowadząc Sassuolo. Włodarzom "Mew" miał zaimponować styl gry jego poprzednich zespołów, a także fakt, że Włoch bardzo chętnie stawia na młodzież, a przecież na tym opiera się polityka Brighton w ostatnich latach.
Negotiations in progress between Brighton and Roberto de Zerbi. There are still key points of the project to be discussed with Italian manager. 🚨🔵 #BHAFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 17, 2022
Quality football, trusting young players, good results — that’s why Brighton see De Zerbi as ideal replacement for Potter. pic.twitter.com/46lb3YZx1s
Nie ma jednak wątpliwości, że kandydatura de Zerbiego ma też pewne minusy. Pierwszym jest brak doświadczenia w Premier League. Włoch nawet jako piłkarz nie występował nigdy w Anglii, więc specyfika tamtejszego futbolu może go na starcie nieco zaskoczyć. Poza tym będzie mierzył się z ogromną presją, ponieważ Graham Potter uzyskiwał wyniki ponad normę, a w Brighton, niczym rok temu w Radomiaku, pewnie zdążyli się już do nich przyzwyczaić. Margines błędu, głównie u kibiców, będzie więc niewielki. Jeśli jednak włodarze wykażą się odpowiednią wyrozumiałością i zainwestują zarobione ostatnio pieniądze, by zimą przerobić nieco skład pod de Zerbiego, Włoch będzie miał szanse, by zostać godnym następcą obecnego szkoleniowca Chelsea.