Jedenastka sezonu Premier League według piłkarzy - czy powinna tak wyglądać?
Sezon ligowy nieuchronnie zbliża się ku końcowi, dlatego możemy spodziewać się, że na dniach będziemy słyszeć coraz więcej o ewentualnych nagrodach i wyróżnieniach. Za podsumowania szybko zajęli się w Premier League. Piłkarzy poproszono o stworzenie swoich najlepszych jedenastek spośród wszystkich zawodników, których noga postanęła na murawie podczas meczu ligi angielskiej. PFA, czyli tamtejszy związek zawodowy piłkarzy ogłosił dziś wyniki. Czy kogoś nam brakuje. Wszyscy zawodnicy, którzy znaleźli się na liście w pełni na to zasługują? Jedenastka prezentuje się tak:
Zacznijmy od bramki. Tu nie ma najmniejszych wątpliwości, że podjęto słuszną decyzję. De Gea jest jednym z najlepszych bramkarzy świata, na pewno w Premier League. Między słupkami dokonuje prawdziwych cudów, już któryś sezon z rzędu. Jego obecność w tym zestawieniu była obowiązkowa, każda inna decyzja byłaby sensacją.
Jeśli zaś chodzi o defensywę, tu mamy dużo większe pole do polemiki. Nie ma wątpliwości, że wszyscy czterej zawodnicy zasłużyli, by się tu znaleźć, ale na pewno pojawi się kilka osób, które uznają, że bardziej pasowałby tam im Ben Davies albo James Tarkowski. Obaj panowie mieli wyśmienity sezon, ale żaden z nich nie wpłynął na losy swojego zespołu w tak znaczący sposób, jak powyższa czwórka. Alonso dawał za dużo w ofensywie, by być wypchniętym przez Daviesa, a Tarkowski nie był dla swoich kolegów taka opoka jak Otamendi czy Verthongen.
Zestawienie pomocy również wydaje się niesłychanie sprawiedliwe. Każdy z tej trójki musiał się tu znaleźć. Szczerze mówiąc, trudno pomyśleć mi o pomocniku, który choćby zbliżył się do tego trio. Nie mogło tu zajść nic sensacyjnego, choć media na pewno żałują, że piłkarze nie wcisnęli tu koguciej czupryny Paula Pogby.
Wybór napastników bywa zwykle najprostszy, ponieważ to wykręcane przez nich liczby zwykle decydują. Przy wyborze pomocników nie zerka się tak na asysty, jak przy selekcji snajperów na gole. Mamy tu więcej wszystkich trzech najlepszych strzelców, mało tego, ułożonych elegancko od prawej do lewej pod względem zdobytych bramek. Ktoś mógłby się uprzeć, że Aguero to nie skrzydłowy i powinien bić się o pozycje z Kanem, zwalniając tym samym lewą flankę dla takiego Sane, ale uważam, że uczciwiej jest te formację nieco zwęzić i zostawić Argentyńczyka w spokoju.