Chelsea rozbije bank na napastnika?
Powiedzmy sobie to jasno, Chelsea spartaczyła ten sezon. The Blues przystępowali do rozgrywek jako mistrzowie i biorąc pod uwagę ich formę z zeszłego roku, wiele osób przewidywało, że trofeum uda im się zdobyć ponownie. Podopieczni Antonio Conte faktycznie zaczęli sezon całkiem przyzwoicie. Długo utrzymywali się na podium, ale wraz z nadejściem kolejnego roku kalendarzowego ich forma wyparowała. Chelsea grała dramatycznie i traciła kolejne punkty. W efekcie zakończyli Premier League na piątej lokacie, która jak powszechnie wiadomo, nie daje im kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Nic więc dziwnego, że drużynę czeka poważna restrukturyzacja. Z posadą najprawdopodobniej pożegna się Antonio Conte, którego najwyraźniej zastąpić ma Maurizio Sarri. Spore zmiany mogą też zajść w pierwszym składzie. Niektórzy zawodnicy zawiedli i trzeba będzie znaleźć kogoś na ich miejsce. The Blues mają już plan, jak usprawnić swój atak.
Jak podaje Corriere dello Sport, Chelsea jest bardzo zainteresowania pozyskaniem Mauro Icardiego w celu wzmocnienia swojej siły rażenia. The Blues, jeśli naprawdę chcą sprowadzić Argentyńczyka, będą musieli sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni swojego właściciela, Romana Abramowicza. Icardi jest bowiem w wyśmienitej formie i nie mamy podstaw sądzić, że Inter odda go za mniej, niż wynosi klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie napastnika. Ta opiewa zaś na 110 milionów euro. Oczywiście, jeśli Chelsea zdecydowałaby się taką sumkę przelać na konto Mediolańczyków, byłby to ich rekord transferowy.
Icardi bardzo przydałby się w Londynie. Napastnicy, którymi dysponuje Chelsea, choć mają groźne nazwiska, ostatnimi czasy straszą tylko na papierze. Przy czym Giroud prezentuje jako taki poziom, to już Morata kompletnie zawodzi, przez co nie pojedzie na Mundial w Rosji. Wiele mówi się też o jego odejściu, które mogłoby częściowo sfinansować pozyskanie Icardiego.
Nie jest jednak powiedziane, że Icardi zdecyduje się opuścić San Siro. Inter może nie mieć nic do gadania, jeśli wpłacona zostanie klauzula, ale sam Argentyńczyk może po prostu woleć pozostać w Mediolanie. W końcu to Inter zagra w Lidze Mistrzów, a nie The Blues. Mauro z jakichś powodów na Mundialu sobie nie zagra, więc niech chociaż w innych prestiżowych rozgrywkach wybiegnie na murawę.