Derby Północnego Londynu w lato - stawką Francuz
Derby Północnego Londynu to jedne z najstarszych i najbardziej zaciętych rozgrywek w Anglii. Zwykle w tym starciu lepsi byli zawodnicy Arsenalu. Dopiero od niedawna Tottenham stał się dla nich równorzędnym rywalem,a przez ostatnie dwa sezony to on dominuje w tej części stolicy Wielkiej Brytanii. Te dwa zespoły nie ścierają się ze sobą jednak tylko na murawie. Rywalizują ze sobą w mediach, wśród kibiców i na wielu innych płaszczyznach. Jedną z nich jest chociażby rynek transferowy. Wiele wskazuje na to, że tego lata te dwie ekipy znów staną ze sobą w szranki, by sprowadzić kolejnego grajka.
Stawką tego pojedynku ma być Morgan Sanson, zawodnik, który odegrał jedną z kluczowych ról dla Marsylii w tym sezonie. Francuz zdobył łącznie dwanaście bramek, które okrasił trzema asystami. Warto dodać, że to niezwykle imponujący dorobek strzelecki, jak na środkowego pomocnika.
Nie wiemy, ile Sanson może kosztować, jesteśmy w stanie jedynie to szacować. Transfermarkt wycenia Francuza na niecałe 20 milionów euro, ale sądzę, że Maryslia zażyczy sobie za niego nieco więcej. Nie będzie to jednak duża przebitka, ponieważ pomocnik nie załapał się do kadry na Mundial. W przypadku jego dobrego występu w Rosji, Marsylczycy mogliby wycenić go nawet na dwa razy tyle.O zainteresowaniu obydwu klubów poinformował nas agent piłkarza w wypowiedzi dla Foot Mercato. Nie wspomniał jednak nic o ich stopniu zaawansowania, więc możemy przypuszczać, że nie jest on zbyt wysoki.
Który z tych klubów byłby lepszy dla Francuza? Trudno powiedzieć, w obydwu przypadkach konkurencja na tej pozycji byłaby podobna. Arsenal zaliczył dwa słabe sezony pod rząd i teraz będzie na nim ciążyła duża presja, by wreszcie wrócić do Ligi Mistrzów. Wydaje się, że mniej na barkach musiałby dźwigać w Tottenhamie, przez co mógłby się spokojniej zaaklimatyzować, by w przyszłości być naprawdę wartościowym zawodnikiem. Jeśli miałby sugerować się osobą przyszłego menedżera, to też powinien postawić na Koguty W końcu Pochettino to człowiek, który wydobywa z piłkarzy to, co nie zostało nawet nigdy dostrzeżone, a Emery boi się Neymara.