Oko na Polaka #26 - Bednarek i Fabiański wrócili przed drugą
Właśnie zakończyła się 8. kolejka Premier League, po której nastał czas na przerwę reprezentacyjną. Naszą drużynę narodową czekają dwa spotkania w ramach rozgrywek Ligi Narodów: 11 i 14 października na Stadionie Śląskim w Chorzowie zagramy odpowiednio z Portugalią i Włochami. Do kadry Jerzego Brzęczka kolejny raz zostali powołani dwaj polacy występujący na co dzień w klubach z Premier League. Jak poradzili sobie w swoich drużynach w miniony weekend? Zapraszam do lektury.
Całą kolejkę rozpoczęło spotkanie Brighton vs West Ham, oczywiście z Łukaszem Fabiańskim między słupkami bramki Młotów. Drużyna polskiego golikipera po fatalnym początku sezonu odbiła się od dna zdobywając 7 na 9 możliwych punktów w trzech ostatnich meczach. Trzeba dodać, że nie z byle kim: zwycięstwo z Evertonem, bezbramkowy remis z Chelsea oraz wygrana z Manchesterem United. Jest się czym szczycić, a w zasadzie było. West Ham przegrał piątkowy mecz z Mewami 0:1 po golu 35-letniego Glenna Murraya. Polak przy tym trafieniu doświadczonego zawodnika Brighton nie miałnic do powiedzenia. Anglik wykorzystał dogranie Berama Kayala i strzałem z pierwszej piłki otworzył wynik spotkania.
Wskutek straconej bramki Łukasz miał niewiele do roboty. Podopieczni Manuela Pellegriniego ruszyli do odrabiania strat, lecz pod bramką przeciwnika pudłowali na potęgę. Podobnie jak gracze Brighton, którzy gdy dochodzli już do sytuacji strzeleckich, oddawali strzały niecelne, przy których Fabian nie musiał nawet ruszać się z miejsca. Był to jeden ze spokojniejszych meczów dla byłego bramkarza Swansea, szkoda tylko, że stołeczny zespół wyjechał z południa Anglii z niczym.
Od pierwszej minuty spotkanie z innym stołecznym zespołem – Chelsea, rozpoczął Jan Bednarek. Stoper Southampton zajął miejsce półprawego stopera, sadzając na ławce Jannika Vestergaarda. Janek to prawdziwy Big Game Player. Gdy już wybiega na boisko, rywal jest z najwyższej klasy. Przed kilkoma tygodniami otrzymał szansę z ławki w spotkaniu z Liverpoolem, a teraz wybiegł w podstawowej jedenastce przeciwko ekipie The Blues, zespołowi, przeciw któremu debiutował w Premier League, strzelając wtedy gola. Dziś jednym z jego głównych zadań było powstrzymanie Edena Hazarda, co na początku udało mu się nawet dwukrotnie. Bednarek najpierw zatrzymał obiecujący rajd Belga, a następnie zablokował groźne uderzenie „10-tki” londyńskiego zespołu ofiarnym wślizgiem. Nieco gorszą postawę wykazywali jego partnerzy, a konkretnie Wesley Hoedt oraz Pierre-Emile Hojberg. Po dwóch indywidualnych błędach tej dwójki Ross Barkley dograł piłkę do niepilnowanego Hazarda, a ten dopełnił formalności. Chelsea dowiozła jednobramkowe prowadzenie do przerwy, podczas której Mark Hughes zdecydował się zmienić naszego środkowego obrońcę, wprowadzając w jego miejsce Oriola Romeu.
Ta rotacja nie okazała się trafiona, bowiem po zmianie stron Southampton stracił jeszcze 2 bramki. Ich strzelcami Ross Barkley po stałym fragmencie, oraz Alvaro Morata bardzo ładną podcinką po dograniu Hazarda.
Ten tydzień w Premier League, biorąc pod uwagę występy Polaków, należy zaliczyć do udanych. Łukasz Fabiański zagrał kolejne spotkanie, utrzymując się w rytmie meczowym, który nieco poczuł Bednarek, grając jedną połowę w starciu z The Blues. Obaj nasi reprezentancji przy bramkach, które traciły ich drużyny, nie mogli nic zrobić, więc ich występy należy ocenić jako dobre. Obyśmy jeszcze lepsze zobaczyli już w następnym tygodniu podczas spotkań Ligi Narodów. Tymczasem w tym odcinku „Oka na Polaka” to już wszystko. Dziękuję za przeczytanie i do następnego!
[Zobacz też: Ta parada uratowała mecz w piłkarskie rzutki!]