Lukaku snuje plany na przyszłość
Romelu Lukaku nie ma zbyt dobrego okresu w Manchesterze United, ale z drugiej strony, czy Manchester United ma dobry okres w Manchesterze United? No też nie bardzo. W związku z zaistniałą sytuacją wielu piłkarzy łączono z ewentualnym odejściem z Old Trafford. Mówiono oczywiście o Pogbie, Valencii i Ericu Baillym, ale o Lukaku do tej pory nikt nie wspominał. Może dlatego, że spośród wcześniej wymienionych piłkarzy jest w klubie najkrócej. Mogliśmy być jednak pewni, że tylko kwestią czasu jest fakt, aż takie spekulacje się pojawią. No i wreszcie się pojawiły.
Lukaku udzielał z pozoru niewinnego wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Belg był pytany głównie o Juventus w kontekście nadchodzącego spotkania Starej Damy z Czerwonymi Diabłami w ramach Ligi Mistrzów. Napastnik nie mógł nachwalić się tego zespołu. Stwierdził nawet, że można śmiało zaliczyć go do najlepszej trójki klubów w Europie. Kiedy jednak dziennikarz miał już dość słuchania samych superlatywów o Mistrzu Włoch, zapytał się o przyszłość Lukaku i jego ewentualny transfer do Serie A w przyszłości. Belg stwierdził, że nie widzi żadnych przeciwwskazań, a wręcz ma taką nadzieję.
Lukuaku niby nie powiedział nic konkretnego, ale zdradził na tyle dużo, że kibice Manchesteru United, w tym oczywiście ja, mogą go teraz brać nieco mniej poważnie. Belg na pewno nie zamierza odchodzić prędko, ale jeśli już planuje ruch transferowy, który ma mieć miejsce za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt miesięcy, to jak ma się skupić na tym, co jest tu i teraz? Nie dziwota, że gra słabo, skoro snuje plany na daleką przyszłość i pewnie ma jeszcze kilka wersji. Oczywiście, można tłumaczyć słabszą dyspozycję napastnika ogólną beznadzieją w klubie, sam przecież zrobiłem to w pierwszym akapicie, ale nie możemy twierdzić, że takie podejście nie ma na nią żadnego wpływu. Profesjonalny piłkarz powinien odpowiedzieć, że na razie się na tym nie skupia, bo najważniejsze jest wyjście z dołka w obecnym zespole. Próbując z niego uciec takimi wizjami, Belg sam się do niego spycha jeszcze głębiej.