EURO Z KIBICAMI! Aczkolwiek nie wszędzie...
Być może trudno w to uwierzyć, ale czas nieubłaganie płynie i widać to na przykładzie tegorocznego EURO. Do inauguracji mistrzostw Europy pozostało dwa miesiące, ale w ramach organizacji tego turnieju wciąż jest wiele niepewnych. W dniu dzisiejszym napłynęły jednak dość optymistyczne wieści, bo kibice mogą szykować się do kupowania biletów. UEFA potwierdziła, że niektóre stadiony będą otwarte dla fanów. Warto jednak zaznaczyć, że sektory obiektów nie będą wypełnione do ostatniego miejsca, ale cieszmy się powiewem normalności.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W najlepszej sytuacji będą kibice zmierzają na Węgry. To właśnie Budapeszt - stolica kraju - zamierza wypełnić obiekt kibicami w 100 % pojemności. Jest jednak druga strona medalu w całej tej sytuacji dotyczącej stadionu w Budapeszcie. Nie wszyscy będą mieli okazje wejść na stadion, bo władze kraju informują kibiców o tym, że będą zmuszeni spełnić rygorystyczne wymogi dotyczące wejścia na obiekty. Na czym mają polegać wspomniane wymogi? Na razie to wszystko jest objęte wszelką tajemnicą, ale można częściowo zakładać, że pierwszeństwo będzie dotyczyło fanów zaszczepionych szczepionką na koronawirusa. Trzeba przyznać, że najwięcej optymizmu napływa z Europy Środkowej oraz Wschodniej, bo dobre wieści dotarły również z Rosji oraz z Azerbejdżanu. Baku oraz Sankt Petersburg zapowiedziały, że stadiony będą otwarte dla kibiców w 50 %.
Trudniejsza sytuacja jest na zachodzie naszego kontynentu, chociaż wielkiej tragedii nie ma. Aż cztery miasta są gotowe do tego, aby przyjąć kibiców w liczbie odpowiadającej 25-33 procent pojemności stadionu. W tym gronie miast znajdują się Amsterdam, Bukareszt, Kopenhaga oraz Glasgow, bo tam znajduje się obiekt znany pod nazwą Hampden Park. A skoro już mowa o Wyspach Brytyjskich, to w tym miejscu należy się również wzmianka o Londynie. W przypadku Wembley pojawiło się zapewnienie, że w trakcie trzech meczów fazy grupowej oraz spotkania 1/8 finału, stadion będzie wypełniony kibicami w 25 %. Warto jednak przypomnieć o tym, że w stolicy Anglii zostaną rozegrane półfinał oraz finał i istnieje optymistyczny scenariusz, który zakłada większą liczbę widzów na tych decydujących meczach.
Najgorsze wieści mamy jednak dla polskich kibiców, którzy byliby chętni wybrać się na mecze naszej reprezentacji. Na dzień dzisiejszy aż cztery miasta nie są w stanie zagwarantować tego, że w ogóle będą organizowały mecze mistrzostw Europy, a więc tym bardziej nie chcą przedstawiać zobowiązań dotyczących fanów. W tej grupie znajdują się Monachium, Rzym oraz dwa miasta, które wedle plany powinny ugościć biało-czerwonych - Bilbao oraz Dublin. UEFA w tym momencie nie ma zamiaru skreślać wymienionych miast, więc przez ograniczony czas będzie otwarta furtka na podjęcie działań i przedstawienie planów. Termin mija 19 kwietnia i właśnie za niecałe dwa tygodnie mają zapaść ostateczne decyzje.
🚨 BREAKING🚨
— Football Daily (@footballdaily) April 9, 2021
UEFA have confirmed further details about fan attendance and venues for this summers Euros
[via @skysports_bryan] pic.twitter.com/Zyxed6u1uS
UEFA: “Munich, Rome, Bilbao and Dublin have until April 19 to provide additional information on their plans”
— Bryan Swanson (@skysports_bryan) April 9, 2021
2/2 #UEFA #SSN #Euro2020