(Spóźnione) podsumowanie Ligi Narodów – część 1
Jesteśmy Wam to dłużni, ponieważ wielu z Was chciałoby spojrzeć, jak to wygląda. Liga Narodów – w porównaniu z meczami towarzyskimi – wypada świetnie, może nie jest najbardziej ekscytującymi rozgrywkami na świecie, ale bardzo dobrze zastępuje mecze o nic. Gra się o punkty, można awansować na wielką imprezę, rozgrywa się mecze z dobrymi drużynami, a słabi grają głównie ze sobą (o co prosili ci wielcy, którzy mecze ekipami pokroju San Marino traktowali lekceważąco). Spójrzmy na to, co wydarzyło w pierwszej kolejce Ligi Narodów!
Liga A:
Grupa 1
6 września
Niemcy – Francja 0:0
9 września
Francja – Holandia 2:1
Proszę ja Was, to są wyniki, które bralibyśmy w ciemno. Naprawdę, rozczarował nas nieco mecz na stadionie w Monachium. Oglądaliśmy go w nadziei na to, że wielkie otwarcie Ligi Narodów będzie istotnie pompatyczne, a na boisku będzie aż iskrzyć. Niestety, bohaterem był bramkarz – Alphonse Areola pokazał, że wcale nie ma zamiaru oddawać miejsca w bramce PSG za darmo. To był Francuz, którego pamiętamy z Villarrealu – pewny na linii, fantastycznie interweniujący.
Francuzi odbili sobie mecz z Niemcami w niedzielę – pokonali Holandię, która nie rozegra już żadnego spotkania z Wesleyem Sneijderem w składzie. Wylosowała ona ciężką grupę i prawdopodobnie spadnie z Ligi A. Niemcy – którzy potrzebowali odkupienia win po zawalonym mundialu – będą czekali na październik, wtedy dopiero otrzymają szansę na odniesienie zwycięstwa.
Grupa 2
8 września
Szwajcaria – Islandia 6:0
11 września
Islandia – Belgia 0:3
Najsłabiej obsadzona grupa w Lidze A? Można się nad tym zastanawiać, natomiast chyba każdy widzi, która drużyna nie pasuje tutaj. Islandia zaliczyła w dwa lata olbrzymi regres (albo po prostu EURO – podobnie jak w przypadki Polski i Walii – nieco zniekształciło jej obraz). 9 bramek straconych, 0 strzelonych. Weryfikacja ze strony Szwajcarów była bolesna, zaś 0:3 z brązowymi medalistami z mundialu też musiało być nieprzyjemnym doświadczeniem.
Podobnie jak Holendrzy, przed październikiem nie będą mieli dobrych nastrojów – są w gorszej sytuacji, bo rozegrali już połowę swoich meczów…
Aha, Lukaku się popisał znowu dwoma trafieniami.
Grupa 3
7 września
Włochy – Polska 1:1
10 września
Portugalia – Włochy 1:0
Do naszych tekstów po spotkaniach Włochów z Polską i Portugalią odsyłamy kolejno TUTAJ i TUTAJ.
Mamy dla Was wiadomość – to nie my jesteśmy najsłabszą drużyną w tej grupie. Gdybyśmy mieli obstawiać, kto zakończy te rozgrywki na trzecim miejscu, z miejsca wybralibyśmy Włochów. Ani z Polską, ani z Portugalią nie pokazali oni nic dobrego. To była strasznie nudna, mało jakościowa drużyna. Po raz kolejny potwierdza się teza o tym, że rzadko można mieć futbol klubowy oraz reprezentacyjny na podobnym, dobrym poziomie. Włosi zaliczają progres z Serie A, ale kadra jest najsłabsza od wielu dekad. Polacy i Portugalczycy mogą naprawdę rozstrzygnąć między sobą sprawę awansu do Final Four. Jednak… mimo wszystko październik zdecyduje. Do Guimaraes chcielibyśmy jechać pewni przynajmniej drugiego miejsca.
Grupa 4
8 września
Anglia – Hiszpania 1:2
11 września
Hiszpania – Chorwacja 6:0
Najpierw przystawka z Anglią, a później kapitalny mecz z osłabioną Chorwacją. Był nawet moment w meczu, gdy reprezentacja prowadzona przez Luisa Enrique miała na boisku 6 piłkarzy Realu Madryt. Kapitalna kanonada, najwięcej goli straconych przez wicemistrzów świata w oficjalnym meczu reprezentacyjnym, przywołanie 0:6 z Polską Franciszka Smudy… wiele rzeczy przychodziło nam na myśl. Dziś Hiszpania jest na ustach wszystkich. Wystarczyło zatrudnić trenera, by przyszły efekty. Panie i Panowie… Ekstraklasa uczy. Tam też brak zatrudnienia szkoleniowca nie skończył się dobrze. Ale poszli po rozum do głowy. Tak samo, jak Hiszpania.
Poza tym, Saul Niguez zgłosił chyba się po miano najlepszego piłkarza tej serii spotkań.
Liga B:
Grupa 1
6 września
Czechy – Ukraina 1:2
9 września
Ukraina – Słowacja 1:0
Andrij Szewczenko zaczął swoją misję, by stworzyć z Ukrainy ponownie drużynę, której każdy będzie się obawiał i uważał za nieobliczalną. Dwa zwycięstwa w grupie 1 sprawiają, że nasi południowo-wschodni sąsiedzi stają się faworytami do awansu do Ligi A. Inna sprawa, że to w ogóle jest grupa naszych przygranicznych… Czesi mają problemy, bo zwolnili szkoleniowca, Karela Jarolima i odnotowali w ostatnich miesiącach także dwie dotkliwe porażki – 0:4 z Australią oraz 1:5 z Rosją. A Słowacy? Oni dopiero w październiku pokażą, na co ich stać. Wygrana ze zdziesiątkowaną Danią z zeszłego tygodnia nic nie znaczy…
Grupa 2
7 września
Turcja – Rosja 1:2
10 września
Szwecja – Turcja 2:3
Stanisław Czerczesow ogarnia – wygrana z Czechami w meczu towarzyskim, a także z Turcją w Lidze Narodów to naprawdę dobre wiadomości dla ćwierćfinalistów mundialu i pogromców Hiszpanii. W tej grupie mamy co prawda wyrównaną sytuację, bo Turcy zrehabilitowali się, pokonując w zaciętym boju innych ćwierćfinalistów, Szwedów. Trudno jest wskazać faworyta, nawet ekipę ze Skandynawii ciężko jest w tym momencie skreślać, bo naprawdę… to jest zbliżony poziom sportowy, jeśli chodzi o każdą z tych ekip.
Grupa 3
8 września
Irlandia Północna – Bośnia i Hercegowina 1:2
11 września
Bośnia i Hercegowina – Austria 1:0
Wczoraj minęło 28. rocznica haniebnej porażki Austriaków w meczu eliminacyjnym do EURO ’92. Przegrali oni wtedy z Wyspami Owczymi 0:1, w meczu, który Farerzy rozgrywali w roli gospodarzy… w Szwecji. Austriacy postanowili udowodnić, że nadal są cholernymi średniakami i przegrali znów we wrześniu. Bośniakom wszystko się świetnie – mają zwycięstwa na koncie i są szczęśliwi. Austria i Irlandia Północna będą zapewne między sobą rozstrzygały sprawę utrzymania w Lidze B.
Grupa 4
6 września
Walia – Irlandia 4:1
9 września
Dania – Walia 2:0
Tu również wszystko może wyglądać na sprawę wyrównaną. Najpierw Walia pokonała naszego wtorkowego sparingpartnera, który miał ogromne problemy kadrowe. Kadra z wielkim Bale’em u sterów i z Ryanem Giggsem na ławce trenerskiej będzie zapewne tą drużyną, która po cichu możemy uważać za najlepszą. Tak myślano w czwartek…
Duńczycy uporządkowali jednak sprawę ze swoimi piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym. Po porażce ze Słowacją udało im się wygrać w przekonującym stylu, a Christian Eriksen załatwił sprawę po swojemu – jak Silnoręki.
Więcej informacji o Lidze C i Lidze D w części drugiej już wkrótce!