Suso bacznie obserwowany
AC Milan wreszcie przeżywa renesans swojej formy. "Rossoneri" przez lata grali żenująco, biorąc pod uwagę ich potencjał, ale wreszcie się to zmieniło. Są trzeci w tabeli Serie A i ostatnio wygrywają mecz za meczem. Ojców sukcesu jest oczywiście wielu i nie możemy mówić tutaj tylko o Krzysztofie Piątku. Swoje kilka groszy dorzuca też przecież Lucas Paqueta czy Suso. Ten ostatni może najrzadziej pojawia się w protokole, ale to nie znaczy, że nie przyciąga spojrzeń. Wręcz przeciwnie. Wiele par oczu jest na niego skierowanych, a teraz okazuje się, że jedne nawet nie mogą się od niego odkleić.
Chodzi konkretnie o Arsenal. "Caught Offside" podaje, że skauci tego zespołu zostali po raz kolejny wysłani, by obserwować Hiszpana. Nie jest to już pierwszy raz. Regularnie składają oni raporty na temat skrzydłowego do centrali. Unai Emery widzi imponujące statystyki tego piłkarza, ale chce mieć pewność, że Suso spełnia również boiskowe wymogi, których te cyferki już nie pokazują. Skoro jest obserwowany regularnie, prawdopodobnie ma wszystkie interesujące menedżera Arsenalu cechy. Niedługo nadejdzie więc czas, by przeliczyć je na pieniążki.
To będzie jednak zadanie mediolańczyków. Arsenal będzie chciał wejść w negocjacje lada moment i głównie od Milanu będzie zależało, jak one się potoczą. "Kanonierzy" nie dysponują zatrważająco wysokim budżetem i to bardzo delikatnie mówiąc. Jeśli więc "Rossoneri" rzucą wysoką sumkę, Arsenal nawet nie będzie mógł negocjować. Obecnie Suso wycenia się gdzieś na 40 milionów funtów, a tak się składa, że tyle wynosi budżet londyńczyków. Nie ma opcji, że przeznaczą wszystkie pieniądze na jednego grajka, a nie bardzo chce mi się też wierzyć, że Milan zejdzie z tej ceny, skoro absolutnie nie musi. Suso dobrze czuje się w Mediolanie, jego kontrakt jest jeszcze ważny przed ponad dwa lata, a Milan zagra w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, co w przypadku Arsenalu nie jest pewne. "Kanonierzy" nie mają więc żadnych argumentów i będą musieli zadowolić się obserwowaniem Hiszpana.