W Juventusie się dzieje! Mamy zwrot w ważnej sprawie!
Sky Sport Italia wywraca wszystko do góry nogami. Juventus okazuje się być zupełnie niezdecydowanym odnośnie tego, w jakim kierunku chce teraz pójść. Supremacja w Serie A naprawdę przestaje wystarczać, ale mimo wszystko chyba lepiej być osiem razy z rzędu mistrzem Włoch niż nim nie być. To tylko jeden z powodów, które spowodują, że „Juve”… nie zmieni trenera.
W jakim kierunku chce pójść zdobywca scudetto? Według włoskiej telewizji, jest możliwym pozostanie Massimiliano Allegriego w Turynie, jeśli spełnione zostaną jego warunki – przedłużenie kontraktu o kolejne trzy lata, do 2022 roku, zwiększenie jego pensji, a także decydujący głos przy transferach należący do pana Maksia. Takie ma żądania, przy ich spełnieniu pozostanie on na Allianz Stadium. Inaczej będą się musieli panowie bawić z Antonio Conte.
Jakie wywołało to reakcje?
Proszę mu to dać. https://t.co/HDoB8l1io0
— Patryk Kubik (@pat_kubik) 9 maja 2019
Jest rozłam w mediach, sporo pismaków postawiło na szali swoją wiarygodność twierdząc, że odchodzi (chociażby Barilla z La Stampy uznawany do tej pory za szanowane źródło). Sky mające najlepsze wieści konsekwentnie twierdzi, że toczą się rozmowy ku dalszej współpracy.
— Patryk Kubik (@pat_kubik) 9 maja 2019
According to Sky Sport Italia, Max Allegri is making several strong demands in order to remain at #Juventus , including a pay rise on contract to 2022 and more input on transfers https://t.co/wAvsMbAWpr #SerieA pic.twitter.com/nDLN12IrGE
— footballitalia (@footballitalia) 9 maja 2019
Jak widać, zdają sobie sprawę co niektórzy, że Juventus nie ma tak naprawdę nikogo lepszego na miejsce tak nielubianego przez odchyłowców turyńskich Allegriego. Poza tym, czy czasem inne kluby, wygrywające znacznie mniej trofeów niż „Juve”, w tym momencie uśmiechają się z politowaniem? Oczywiście, że to robią. Patrzą na „Starą Damę” jak na nastolatkę, która chciałaby mieć wszystkie pieniądze świata (czyli pieniądze męża) i być najpiękniejszą za wszelką cenę. Dama z zadartym nosem, której w głowie się poprzewracało. Kibice Juventusu muszą sobie chyba zdać sprawę z tego, że lepsze jest w tym przypadku wrogiem dobrego.
Nie jest dziwnym fakt, że Allegri stawia warunki. Przy problemach Juventusu naprawdę poradził on sobie w tym sezonie bardzo dobrze. Wśród trenerów z TOP-u naprawdę ciężko nam wskazać takiego, który byłby rozsądniejszy w postępowaniach w kryzysowych sytuacjach. To prawda, porażka z Ajaksem idzie na jego konto. Natomiast czy naprawdę wstydem jest, że tylko trenerzy pracujący w topowych klubach Anglii w tym roku przyćmili Allegriego? Valverde ma więcej grzechów, trenerzy Realu i Simeone – również. Sarri także, Emery także.
Nie kombinujcie, Juventusie. Może Wasz trener nie gra wielkiego futbolu, ale ma wielkie rezultaty. I naprawdę jest dobrym fachowcem.
Aha, Dybala odejdzie, to chyba wiecie.