Młody talent Juventusu na celowniku dwóch klubów
Znacie Moise'a Keana? To taki napastnik, bardzo młody, którego przyszłość to nie Przyszłość Włochy, tylko przyszłość w reprezentacji Włoch. Przedstawił się całkiem ładnie na EURO U-21, gdzie być może znalazł się w cieniu Federico Chiesy, ale jego technika użytkowa, luz z piłką przy nodze, a także zaobserwowane już w Serie A wykańczanie akcji... to wszystko sprawia, że jest to talent przed naszymi oczami. Objawił się właśnie w wielu miastach świata (choćby w Łodzi, gdzie pokonał kadrę Jacka Magiery).
Okazuje się, że jest klub, który chętnie widziałby go u siebie. I miałoby to lekkie powiązanie z sytuacją Mario Mandżukicia...
Według "La Gazzetta dello Sport", Moise Kean znalazł się na celowniku Borussii Dortmund. Everton oferował 35 milionów euro, ale Juventus na to nie przystał. Są gotowi go sprzedać, ale tylko z opcją odkupu, co ponoć odpowiada BVB. #Bundesliga #BundesTAK #BVB
— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) July 16, 2019
Ogólnie spoko transfer. Kolejny młody talent w Dortmundzie, niezłe wzmocnienie i deal w naszym "stylu", ale mimo wszystko - wątpię.
— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) July 16, 2019
To Mario miał dołączyć do Dortmundu. Ale na razie temat powrotu do Niemiec się rozmył. Teraz Dortmund spojrzał na Keana, a pamiętając, jakie oko mieli w przypadku innego młodziana - Jadona Sancho... tutaj Kean daje gwarancję lepszej jakości. I to od razu. Poradził sobie w dużo trudniejszej lidze, jaką jest Serie A, już na samym początku.
Jak sami widzicie, pojawił się też w newsie Everton. Przy okazji Mario Mandżukicia nie napisaliśmy o "The Toffees" w kontekście Keana, gdyż tam już doszło do odrzucenia oferty. Zainteresowanie skupi się zatem na innych zawodnikach, właśnie na Chorwacie chociażby. Sprzedaż z opcją odkupu byłaby ryzykownym biznesem, gdyż BVB w każdej chwili miałoby to w pamięci: "Możemy tego gościa jeszcze stracić".
Juventus wbrew pozorom może pozwolić mu się rozwinąć, oddając go w inne ręce. Centralną postacią i tak będzie Cristiano, pozostanie w drużynie Dybala, być może Juventus jeszcze nas zaskoczy i weźmie Icardiego, więc gdzie tutaj miejsce na więcej występów dla Keana? Być może właśnie w Borussii, która przecież w 1997 roku wbiła "Juve" sztylet w plecy i pokonała ich w finale Ligi Mistrzów. Teraz wzięcie Keana nie byłoby sztyletem, tylko logiczną transakcją. Naprawdę, w wieku Keana wielu zawodników chciałoby być oddawanym do innego klubu, który miałby tak duży kaliber.
Potwierdzić, jak duży jest to kaliber?
Sport Bild podaje, że BVB przedłuża umowę o współpracy z Pumą, na znacznie korzystniejszych dla siebie warunkach. Nowa umowa ma obowiązywać od 2020 przez 10 lat i gwarantować Borussii około 30 mln € rocznie. Stara umowa obowiązywała do 2022 i przynosiła BVB 10 mln rocznie.
— Tomasz Urban (@tom_ur) July 16, 2019
Takich pieniędzy nie płaci się piłkarskim ogórom. A gdyby do Dortmundu, który i tak już porządnie się wzmocnił, dołączył Kean... hype train na mistrzostwo BVB byłby rozpędzony najmocniej od 2012 roku.