Milan spróbuje z innym stoperem
Wiemy od dawna, że AC Milan potrzebuje nowego stopera i wcale nie dlatego, że oni sami tak powiedzieli, tylko ze względu na to, że ich bezsilność w obronie było widać przez cały sezon. "Rossoneri" uznali więc, że nie ma lepszego wyjścia, niż sprowadzeniem samozwańczego, najlepszego stopera na świecie, Dejana Lovrena. Transfer Chorwata z pewnych względów nie dochodzi jednak do skutku, na szczęście dla Milanu, w związku z czym Włosi musieli rozejrzeć się za innym obrońcą. No i chyba go wypatrzyli.
Kogo? Jak podaje "Tuttomercatoweb", Milan skupi się teraz na ściągnięciu Erica Bailly'ego z Manchesteru United. Nie wiemy, ile może on kosztować, ponieważ faza zainteresowania jest bardzo wstępna, ale biorąc pod uwagę potrzeby Włochów, możemy wnioskować, że lada moment zasiądą do negocjacji. To prawdopodobnie będą chciały wykorzystać "Czerwone Diabły", które wiedzą, że w przypadku wielu innych kupców nie byliby w stanie zarobić na Iworyjczyku, gdyż jest on wybitnie porcelanowy i co chwila się łamie. Odpowiednio podpuszczony Milan będzie jednak w stanie zapłacić za niego te 40 milionów euro, które pewnie zadowolą Manchester.
A czy taka umowa zadowoli pozostałe strony? Bailly'emu nie zrobi to różnicy, bo i tak nie zagra w Lidze Mistrzów, a w Manchesterze, przy założeniu, że był zdrowy, też występował w pierwszym składzie. Milan może natomiast tego ruchu nieźle pożałować, ze względu na kontuzjogenność piłkarza, o której pisałem wyżej. Może się okazać, że nie zagra nawet połowy przewidzianych spotkań, a po co komu taki piłkarz?
— Non Capiscer (@NonCapiscer) 17 lipca 2019