Immobile znów strzela, Lazio znów wygrywa
W grze Milanu w porównaniu do poprzednich spotkań można było dostrzec kilka plusów. Ważne jednak, aby plusy nie przesłoniły nam minusów. Ten największy to kolejna ligowa porażka "Rossonerich".
Składy:
Milan: Donnarumma - Calabria, Duarte, Romagnoli, Hernandez - Krunić (85' Bonaventura), Bennacer, Paqueta (53' Leao) - Calhanoglu, Piątek, Castillejo (35’ Rebić)
Lazio: Strakosha - Bastos, Acerbi, Radu - Lulić, Luis Alberto, Lucas Leiva, Milinković-Savić (60' Parolo), Lazzari - Correa, Immobile (60'Caicedo) (82'Cataldi)
Z reguły tuż po Wszystkich Świętych w sklepach i galeriach handlowych nastaje czas bożonarodzeniowych dekoracji i całego przedświątecznego szaleństwa. Nastroje te poczuli na początku spotkania piłkarze Milanu oraz Lazio, gdyż prezentów w pierwszych minutach było co niemiara. Najpierw katastrofalne podanie Lucasa Paquety wszerz boiska, do którego dopadł Ciro Immobile. Włoski bomber ograł Leonardo Duarte, ale przegrał jednak pojedynek oko w oko z Gigim Donnarummą. Chwilę później fatalne wybicie Thomasa Strakoshy, które trafiło wprost pod nogi Samu Castillejo. Hiszpan podał do Krzysztofa Piątka. Strzał Polaka minął jednak bramkę Lazio.
W przeciwieństwie do czwartkowego meczu Milanu ze SPAL, niedzielne spotkanie na San Siro obfitowało w emocje oraz sytuacje bramkowe. W odstępie niewiele ponad minuty swoje dobre okazje mieli Paqueta, Immobile oraz Castillejo. I gdy coraz mocniej zaczęło pachnieć bramką, ta wreszcie padła. Kapitalna wrzutka z prawej strony boiska w wykonaniu Manuela Lazzariego, do której dopadł Immobile. Włoch przepięknym uderzeniem głową pokonał golkipera Milanu.
100 bramek dla Lazio. Zdecydowanie jeden z lepszych napastników licząc ostatnie lata, a już napewno w Serie A.#WłoskaRobota pic.twitter.com/qDmqZlI0BV
— Peru828 (@Peru8281) November 3, 2019
Paolo Scaroni, jakiś n/n, Gordon Singer oraz Ivan Gazidis #włoskarobota pic.twitter.com/NNAantzTF3
— ACMilan.com.pl (@acmilan_com_pl) November 3, 2019
Minęły raptem trzy minuty, a Milan doprowadził do wyrównania za sprawą... No właśnie, kogo? Pierwotnie gol został przypisany Krzysztofowi Piątkowi, jednak ostatecznie stanęło na tym, że był to samobój autorstwa Bastosa. A jak wyglądała bramkowa akcja? Świetną centrą popisał się Theo Hernandez. Piłkę musnął (albo i nie) polski napastnik, ta odbiła się od stopera Lazio i zatrzepotała w siatce. Winić tutaj można również źle ustawionego Strakoshę.
Znajdź różnicę#włoskarobota pic.twitter.com/QnpEPGmGE0
— Patryk Ulichnowski (@pykir) November 3, 2019
Dosłownie 3 minuty po wrzuceniu tweeta decyzja zmieniona na autogol Bastosa, więc chyba powtórka sytuacji z meczu Genoa-Atalanta... https://t.co/sFhM0TkaSn
— Dominik Guziak (@dominik_guziak) November 3, 2019
W pierwszej połowie naprawdę dobrze funkcjonowała druga linia Milanu. Wyróżnić tutaj można zwłaszcza Ismaela Bennacera.
Brak Kessiego i Biglii w drugiej linii to jakby zwolnić hamulec ręczny całej pomocy rossonerich #włoskarobota
— Jacek (@Jacek_Maj89) November 3, 2019
W drugiej połowie mogliśmy oglądać bardzo ofensywne ustawienie Milanu. Jeszcze przed przerwą Ante Rebić zastąpił kontuzjowanego Castillejo, a już w 53 minucie Rafael Leao zmienił Lucasa Paquetę. "Tak ofensywnego Milanu dawno nie widzieliśmy" skomentował te rotacje komentujący to spotkanie Piotr Dumanowski.
Druga linia obu zespołów była języczkiem u wagi dzisiejszego starcia.
Bennacer - co typ w odbiorze wyprawia to nie mam pytań. Niestety w grze do przodu ciągle duże rezerwy. #MilanLazio
— Juliusz Słaboński (@RocknRollStar8) November 3, 2019
Luis Alberto to oldskulowy piłkarz, wyjęty z innej epoki, znakomity technicznie, z wielką wizją, pewnie nie poradziłby sobie w żadnym topowym klubie w Europie, ale oglądanie go w Lazio to wielka przyjemność.
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) November 3, 2019
Gra jak na podwórku 😍
W drugiej połowie tempo meczu nieco siadło, co jednak nie ma prawa dziwić, patrząc na ligową kolejkę rozgrywaną w środku tygodnia.
Pech w drugiej części gry nie opuszczał Lazio. Najpierw z powodu urazy boisko musiał przedwcześnie opuścić Ciro Immobile, a następnie z murawy z kontuzją zszedł jego zmiennik, Felipe Caicedo. Nie przeszkodziło to jednak gościom w pogrążeniu Milanu. Po błędzie defensywy gospodarzy i przeszywającym podaniu autorstwa Luisa Alberto oko w oko z Donnarummą stanął Joaquin Correa i nie zmarnował tej sytuacji, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie! Nie dziwne więc, że Stefano Pioli wyszedł z siebie i stanął obok.
Piolich dwóch 🙃 #włoskarobota pic.twitter.com/BssH5Ritz0
— ACMilan.com.pl (@acmilan_com_pl) November 3, 2019
Do końca spotkania nic się już nie zmieniło - Lazio pokonało na wyjeździe Milan i zgłosiło naprawdę poważny akces do rywalizacji o awans do Champions League.
Zaczęli się unosić na wodzie, ale do pływania jeszcze temu Milanowi daleko.
— Michał Borkowski (@mbork88) November 3, 2019
Pisałem tu jakiś czas temu, że wina nie leży po stronie Giampaolo (i innego trenera). Milan to zbiorowisko skrajnie przehajpowanych piłkarzy (kilka wyjątków), których przepłacono, którym wmówiono, że są klasy premium.
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) November 3, 2019
Dziś żyjemy w erze największego fałszowanie wartości graczy.