Oko na Polaka - gorzkie pożegnanie Piątka
AC Milan rzutem na taśmę znalazł się w półfinale Coppa Italia. Mediolańczycy po zażartej dogrywce rozprawili się z Torino (4:2). Lekko ponad godzinę w zespole gospodarzy rozegrał Krzysztof Piątek.
Już w sobotę mecz Mainz vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
AC Milan 4:2 Torino
Do sześciu spotkań bez porażki przedłużyła się trwającą od początku stycznia seria piłkarzy Milanu. Podopieczni Stefano Pioliegio dzięki zwycięstwu (3:2) z Torino zapewnili sobie awans do półfinału Coppa Italia. 65 minut w szeregach gospodarzy rozegrał główny zainteresowany, Krzysztof Piątek.
Z pewnością nie takiego pożegnania z San Siro oczekiwał reprezentant Polski. 24-latek, który lada dzień ma zostać nowym zawodnikiem Tottenhamu, wyszedł z nadzieją na powtórzenie wyczynu sprzed roku. Dokładnie 12 miesięcy temu zaaplikował dwa trafienia Napoli. Milan wygrał tamto spotkanie (2:0) - Piątek został bohaterem zespołu, a ten zapewnił sobie awans do półfinału. Dziś było nieco inaczej. "Rossoneri" rzeczywiście wygrali. Awans też został zapewniony, tylko znakomity występ Krzysztofa Piątka okazał się niespełnionym życzeniem. Polak w przeciągu 65 minut nie zdołał poważnie zagrozić bramce Salvatore Sirigu, znajdując się w cieniu swoich kolegów.
Piątek jest w fatalnej dyspozycji. Jose Kante wygląda lepiej. #MilanTorino
— za2wadzki (@za2wadzki) January 28, 2020
Przyzwoite spotkanie w szeregach gospodarzy rozegrał dziś Ante Rebić. Reprezentant Chorwacji przez niemal całe zawody był bardzo aktywny, jeszcze w pierwszej połowie kreując akcję bramkową. Tę na gola zamienił Giacomo Bonaventura, otwierając wynik spotkania. Gwiazdą wieczoru został jednak ktoś inny, a dość nieoczekiwanie był to Hakan Calhanoglu. Turek rzutem na taśmę zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo - najpierw doprowadzając do dogrywki, a kilkanaście minut później stawiając kropkę nad "i". Wynik meczu w samej końcówce ustalił Zlatan Ibrahimović. Dla przyjezdnych oba gole zdobył Bremer. Milan dzięki zwycięstwu przed własną publicznością zapewnił sobie awans do półfinału Coppa Italia, w którym zmierzy się z Juventusem.
Milano here. This is for Kobe. #MilanTorino pic.twitter.com/yXwl4ntK4M
— Antonio M. Abate (@antomaaba) January 28, 2020