Thiago Silva rozmawiał z Coutinho o transferze do PSG!
Nie wierzę w to, że Philippe Coutinho zabawi w Liverpoolu na dłużej. Już latem bardzo zależało mu na tym, żeby odejść do Barcelony, ale transfer ostatecznie nie doszedł do skutku. Jestem niesamowicie ciekawy tego, co będzie się działo w przyszłym roku, bo Thiago Silva, kapitan PSG, przyznał, że dużo rozmawiał ze swoim rodakiem na temat przenosin do stolicy Francji.
Kim jest Coutinho, każdy wie. Gwiazda Liverpoolu, bardzo kreatywny i uniwersalny ofensywny pomocnik, dysponujący bajeczną techniką i fajnym uderzeniem z dystansu. Dopiero w poprzednim sezonie wykręcił liczby na wyróżniająco wysokim poziomie (choć do Sancheza dużo mu brakowało) i w Premier League zdobył 13 goli oraz 7 asyst. Latem poprosił o transfer, chciał być następcą Neymara w Barcelonie, ale The Reds stawiali się ostro i konsekwentnie odrzucali bajońskie sumy, jakie oferowali im Katalończycy. Mimo tego niesmak pozostał, ale w PSG takie rzeczy nikomu nie przeszkadzają. Co ten Silva gadał?
Dużo z nim rozmawiałem. Mam nadzieję, że przed końcem sezonu, a może nawet wcześniej, na Święta, będziemy mieli niespodziankę. Liczę na to, że dokładnie to wszystko przemyśli i w następnym roku będzie z nami pracował.
Gdzie oni by tego Coutinho wcisnęli? Cavani, Mbappe, Neymar, Verratti, a jeszcze są przecież Di Maria, Draxler czy Lucas, chociaż akurat ktoś z tej trójki prawie na pewno odejdzie. Nie od dziś wiadomo, że transfery Mbappego i Neymara kosztowały paryżan kupę szmalu i choć młody Francuz jest oficjalnie tylko wypożyczony, to latem będzie trzeba przelać te 180 mln euro na konto Monaco (formalnie, może zrobili to już teraz). Finansowe fair-play nie śpi, a Coutinho z kontraktem do 2022 roku nie będzie kosztował dwucyfrowej kwoty, dlatego jego ewentualny transfer do PSG zmusi katarskich działaczy do zaprezentowania swojego wachlarza kombinatorskich umiejętności, które pozwolą obejść im przepisy. Ale czy da się tak jawnie lecieć w balona bez żadnych konsekwencji?