Bundesliga już pograła! Co dalej z Piątkiem? #GramyDalej
Na Footrollu wszystkie rozgrywki nadal grają, a my się koronawirusa nie boimy i swoje wyniki kościami robimy. Dzisiaj, dokładnie kilka minut temu, Werder Brema i Bayer Leverkusen rozegrały ostatni mecz 26. kolejki Bundesligi - przełożony kilka godzin szybciej specjalnie dla naszych czytelników. Warto więc przypomnieć, jak grali Niemcy w ten weekend, a działo się dużo!
Pełnoletni widzowie kanału Footroll mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹCIE TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Na początek podlinkujemy Wam to, co w Bundeslidze działo się w weekend (TUTAJ oraz TUTAJ). A teraz przejdźmy do meczu, który zamknął minioną już serię gier... Werder podejmował Bayer w znienawidzony poniedziałek!
Werder Brema 2:3 Bayer Leverkusen (Sargent 5', M. Eggestein 39' - Havertz 54', Tah 87', Alario 90')
A mecz ten przedłużył się i to o ładne kilkanaście minut! Bremeńscy kibice w ramach doskonale znanych protestów przeciwko graniu w pierwszy (albo drugi...) dzień tygodnia dostali się w okolice lóż vipowskich i obrzucili "najważniejszych" działaczy jajkami, wywieszając jednocześnie transparent, który można by swobodnie przetłumaczyć jako "jajco macie do gadania!". Potem oczywiście pojawiło się mnóstwo transparentów odnoszących się do wulgarnego stosunku płciowego z DFB, race, serpentyny i inne takie badziewia. Ktoś rzucił w sędziego liniowego kiełbasą. A na murawie działo się jeszcze więcej...
Zawodzący w tym sezonie Werder - mający walczyć o europejskie puchary, a walczący o utrzymanie - zagrał do przerwy niemalże koncertowo ze stłamszonym Bayerem. Josh Sargent i Maximilian Eggestein kończyli ładne zespołowe akcje płaskimi uderzeniami i wydawało się, że do przerwy już jest pozamiatane. Ale wtedy obudził się Kai Havertz... Młody Niemiec na początku drugiej połowy oddał piekielnie mocny strzał z dystansu, trafiając niemalże w okienko bramki Werderu. Później był kołem zamachowym swojej drużyny, której jednak brakowało skuteczności. Dopiero w 87. minucie - po rzucie rożnym wykonywanym przez Havertza - gola głową zdobył Jonathan Tah. Werder nie potrafi bronić w powietrzu, zresztą... trzy minuty później ponownie to udowodnili, bo - po dośrodkowaniu Havertza - zwycięstwo Leverkusen dał rezerwowy Lucas Alario. I Leverkusen wróciło na czwarte miejsce w tabeli! Bremeńczycy byli bliscy płaczu, a kibice "nagrodzili" ich sromotnymi gwizdami.
Podsumowując...
RM | W | R | P | BZ | BS | RB | PKT | ||
1 | Bayern | 26 | 18 | 4 | 4 | 77 | 27 | 50 | 58 |
2 | RB Lipsk | 26 | 15 | 8 | 3 | 64 | 26 | 38 | 53 |
3 | BVB | 26 | 15 | 7 | 4 | 71 | 36 | 35 | 52 |
4 | Leverkusen | 26 | 15 | 5 | 6 | 48 | 32 | 16 | 50 |
5 | Gladbach | 26 | 15 | 4 | 7 | 49 | 32 | 17 | 49 |
6 | Wolfsburg | 26 | 10 | 9 | 7 | 35 | 30 | 5 | 39 |
7 | Schalke | 26 | 9 | 11 | 6 | 36 | 39 | -3 | 38 |
8 | Hoffenheim | 26 | 11 | 5 | 10 | 37 | 44 | -7 | 38 |
9 | Freiburg | 26 | 10 | 6 | 10 | 34 | 37 | -3 | 36 |
10 | FC Koeln | 26 | 10 | 2 | 14 | 41 | 48 | -7 | 32 |
11 | Eintracht | 25 | 9 | 4 | 12 | 40 | 41 | -1 | 31 |
12 | Union Berlin | 26 | 9 | 3 | 14 | 33 | 45 | -12 | 30 |
13 | FSV Mainz | 26 | 9 | 2 | 15 | 37 | 55 | -18 | 29 |
14 | Hertha | 26 | 7 | 7 | 12 | 33 | 50 | -17 | 28 |
15 | Augsburg | 26 | 7 | 6 | 13 | 36 | 53 | -17 | 27 |
16 | Fortuna | 26 | 5 | 7 | 14 | 28 | 52 | -24 | 22 |
17 | Paderborn | 26 | 5 | 4 | 17 | 32 | 55 | -23 | 19 |
18 | Werder | 25 | 4 | 6 | 15 | 29 | 58 | -29 | 18 |
Najlepsi strzelcy (na grubo zaznaczeni ci, którzy strzelali w 26. kolejce)
Lewandowski | 25 |
Werner | 21 |
Sancho | 15 |
Quaison | 13 |
Hennings | 12 |
Cordoba | 12 |
Weghorst | 12 |
Reus | 11 |
Andersson | 11 |
Niederlechner | 11 |
Gnabry | 11 |
Haaland | 10 |
Volland | 9 |
Sabitzer | 8 |
Plea | 8 |
Coutinho | 8 |
Petersen | 8 |
Schick | 8 |
Jak sami widzicie, Bayern wypracował sobie całkiem mocną - jak na ten sezon - przewagę na czele tabeli. Wydaje się, że drużyna trenera Hansiego Flicka sięgnie po kolejne mistrzostwo z rzędu, a sam szkoleniowiec pozostanie w Bawarii na dłużej. Chociaż kto wie, co wypadnie w kościach... Lipsk, Dortmund, Gladbach - wszyscy ostatnio pogubili punkty, co gigant bez najmniejszego zawahania wykorzystał. W tabeli mocno z kolei podskoczył Wolfsburg, a dna sięgnął Werder, który dał się przeskoczyć wiecznie ostatniemu Paderbornowi. Najwyraźniej wieczność dobiegła końca...
Ci, którzy czytali tekst sobotni, wiedzą, że w sezonie Footrolla #GramyDalej problemów narobił sobie Krzysztof Piątek. Wydaje nam się, że Polak pokłócił się ze swoim nowym trenerem, Alexandrem Nourim, który postanowił zdjąć go już w przerwie. Faktycznie, forma "Piony" w Berlinie nie zadowala, ale słaba drużyna wcale nie pomaga mu we wpisywaniu się na listę strzelców. Według naszych informacji, Piątek w przerwie dość wyraźnie dał szkoleniowcowi do zrozumienia, co sądzi o jego taktyce i o tym, że ten faworyzuje jego "partnera" Matheusa Cunhę - współpraca między oboma napastnikami najwyraźniej się nie układa... Brazylijczyk po raz kolejny wyskoczył do Polaka, lecz koledzy z zespołu ponownie zareagowali i w całym tym konflikcie postanowili zdystansować się od całej dwójki, a właściwie trójki.
Gdy wszyscy już siedli na swoich tyłkach - jak podaje nasz informator, którego danych nie podajemy, bo Dodi Lukebakio by się obraził - Nouri powiedział, że takiego zachowania nie będzie tolerował, a Piątek niech lepiej skupi się na obieraniu ziemniaków, a nie na analizowaniu nieskutecznych metod trenera tymczasowego. Jak potoczy się dalej ta cała wojenka? Okaże się w przyszłej kolejce!
Mamy nadzieję, że w prawdziwej Bundeslidze Piątek walnie w końcu jakiegoś hat-tricka!
ZASADY: